- W porównaniu do innych klubów I-ligowych, kierownictwo tego zespołu jest na najwyższym poziomie. Można nawet rzec, że zarządzanie tym klubem jest na poziomie ekstraligowym. Wszystko jest perfekcyjne i nie można się do niczego przyczepić - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Peter Ljung, który w lidze polskiej ma już spore doświadczenie, bowiem reprezentował barwy dziewięciu klubów.
[ad=rectangle]
Stały uczestnik cyklu Grand Prix z sezonu 2012 chwali również atmosferę, jaka panuje w rzeszowskim obozie. - Atmosfera jest naprawdę luźna, ale wszyscy doskonale wiedzą o co walczą. Jeśli chcesz, to możesz każdego podpytać o ustawienia sprzętu. Każdy jest otwarty i skory do rozmowy. Wszystko jest tak jak należy i nikt z nikim się nie kłóci. Jazda w tym zespole mnie cieszy - dodał Szwed.
31-latek w niedzielnym spotkaniu ligowym wywalczył przeciwko rybnickim Rekinom 9 punktów i 2 bonusy. Zawodnik przyznał, że tor po opadach deszczu nieznacznie różnił się od tego, jaki był podczas poprzedniego meczu. - Na tym torze jechało mi się dobrze. Nie miałem z nim żadnych problemów. Każda nawierzchnia po opadach jest trudniejsza, ale podczas tego spotkania nie było źle. Na początku troszeczkę zmagaliśmy się ze znalezieniem odpowiednich ustawień, ponieważ ten tor był nieznacznie inny, aniżeli podczas poprzedniego spotkania. To wszystko przez pogodę i zapewne nawierzchnia będzie jeszcze inna np. za miesiąc. Dochodzimy pomału do ładu z przełożeniami i mam nadzieję, że z każdym meczem będziemy szybsi - zakończył Peter Ljung.