Motocykle zawodzą Kościucha: Muszę wysłać silniki do serwisu

Norbert Kościuch w pierwszym zwycięskim meczu GKM-u Grudziądz zdobył 7 punktów. "Norbi" jest rozczarowany swoim wynikiem i przyznaje, że się męczył z motocyklami.

Do trzeciej kolejki przyszło czekać drużynie GKM-u Grudziądz na swoje pierwsze zwycięstwo. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego w derbach Pomorza pokonali Polonię Bydgoszcz 53:37. Zadowolenia z takiego obrotu sprawy nie krył Norbert Kościuch. - Całe szczęście, że wygraliśmy ten arcyważny mecz. Pomału nabieramy wiatru w żagle, ten żagiel pomału zaczyna się ustawiać. Zaczynamy tworzyć monolit na torze, poza nim i to bardzo cieszy - stwierdził "Norbi", który uważa, że jego dyspozycja była daleka od ideału. - Mnie na pewno moja postawa nie satysfakcjonuje. Jako kapitan drużyny powinienem raczej ciągnąć ten wynik, ale działo się coś złego z moim silnikiem i jakiś pech mnie dopadł. W pierwszym biegu kompletnie spaliłem sprzęgło, wyjeżdżając do powtórki nie miałem go już w ogóle, po zmianie sprzęgła coś jeszcze nadal nie jechało. Było widać, że się męczyłem. Muszę wysłać jeszcze raz silniki do serwisu. W piątek na treningu wyglądało to całkiem fajnie, a jak przyszedł mecz, to nie było jak powinno - tłumaczył kapitan grudziądzkiego zespołu.
[ad=rectangle]
Wychowanek leszczyńskiej Unii podkreśla jednak, że najważniejsza jest dobra jazda zespołu, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. - Tak jak powiedziałem już na początku, łapiemy wiatr w żagle i jeżeli uporam się z tymi drobnymi problemami, zacznę jechać to co powinienem, czyli w granicach dwucyfrowych wyników to będzie okej. Reszta drużyny utrzyma swój poziom i powinno by całkiem dobrze tak jak to było zakładane - zapowiedział kapitan GKM-u.

Norbert Kościuch nie był zadowolony ze swojego występu przeciwko Polonii Bydgoszcz.
Norbert Kościuch nie był zadowolony ze swojego występu przeciwko Polonii Bydgoszcz.

W najbliższą niedzielę GKM Grudziądz rozegra wyjazdowy mecz w Rybniku. Drużyna ROW-u od początku sezonu nie zachwyca i ma na swoim koncie jedno zwycięstwo, podobnie jak GKM - z bydgoską Polonią. - Nie możemy patrzeć na nikogo, bo jesteśmy inną drużyną. My jesteśmy z Grudziądza, oni z Bydgoszczy i nie sugerujemy się tym kto jak jechał. Bydgoszcz przegrała tam nieznacznie, a my wysoko wygraliśmy z Polonią. Jeżeli mielibyśmy brać to pod uwagę, powinniśmy ten mecz wygrać, a oczywiście może się tak nie stać, bo to jest tylko sport - zaznaczył Kościuch, który zwrócił uwagę na to, że rybnicki tor może być zagadką dla zawodników GKM-u, dlatego niezwykle ważny będzie początek spotkania. - Teren na pewno ciężki to się zgadza, tor jest po przebudowie i nie wiem czy w ogóle ktoś z naszej drużyny miał okazję tam się ścigać. Na pewno decydujące będą pierwsze biegi, żeby go szybko rozszyfrować i spasować się - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: