Faworytem spotkania w Częstochowie są gospodarze, którzy w ostatniej kolejce dzięki wygranej w Gdańsku zdobyli pierwsze punkty. Wydaje się, że Lwy są bliżej optymalnej formy niż wrocławianie, którzy ostatnio podejmowali u siebie Fogo Unię Leszno i rzutem na taśmę uratowali w tym meczu remis.
[ad=rectangle]
- Słyszałem wiele opinii, że to może być spotkanie do jednej bramki. Moim zdaniem scenariusz tego meczu będzie jednak inny. Uważam, że wrocławianie mają wartościowych żużlowców, którzy się jeszcze nie rozkręcili. To jedna z tych drużyn, która dopiero dochodzi do właściwej formy. Myślę, że postarają się powalczyć na trudnym terenie w Częstochowie. Liczyłem, że Włókniarz pojedzie w tym meczu w pełnym składzie. Po meczu z Gdańsku to wszystko zaczynało wyglądać tak jak powinno. Tymczasem dowiaduje się, że zabraknie Grigorija Łaguty. To dla mnie niewiarygodna historia - mówi przed meczem w Częstochowie Marian Maślanka.
Ekspert portalu SportoweFakty.pl uważa, że goście mogą nawiązać walkę z częstochowianami, jeśli na wysokości zadania stanie Tai Woffinden. W drużynie Betard Sparty Wrocław znaków zapytania jest jednak znacznie więcej. - Woffinden to bardzo ważny element w ich układance. Ostatnio było widać, że u niego coś drgnęło. Zaczął wygrywać. Bardzo dobrze jedzie cały czas Maciek Janowski i na pewno goście mogą raczej liczyć. On powinien wyszarpać dwucyfrowy wynik. Zagadką jest jazda Troy`a Batchelora. Zobaczymy, czy w Częstochowie zrobi krok we właściwym kierunku. Zawodzi też Pavlic. Ostatnio zdobył jeden punkt i taki wynik chwały mu nie przychodzi. Zastanawiam się, czy Piotr Baron da mu kolejną szansę, czy postawi jednak na Zbyszka Sucheckiego - wyjaśnia Maślanka.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Typuję wynik 50:40 dla KantorOnline Włókniarza Częstochowa