Padupadupa. Pada w Polsce, pada w Europie, ale czy pada na jej północy, czyli w Tampere? Nie wiem. Mógłbym zadzwonić do mego byłego zawodnika, a obecnie trenera (jak to się w życiu zmienia) Piotra Barona, który będzie współkomentatorem NC+ z dzisiejszej GP w Tampere.
Nie wiem więc, czy w Tampere pada. Być może, a wtedy o typowaniach zapomnij. Każdy zawodnik inaczej reaguje na mokry tor.
[ad=rectangle]
I jak tu typować: Krzysiek Kasprzak się wycofał i ja myślę, że to jest prawdziwy koniec sezonu dla niego, bo kolano to nie są żarty. I fajnie, że Kasper mówi, iż "nie chciał być zagrożeniem dla innych rywali". To go pozytywnie wyróżnia. A propos Kasprzaka. Obaj z Hampelem startowali z tego samego pułapu, jako nudni startowcy i zajączki na trasie. To się zmieniło, obaj potrafią dać ekscytujące wyścigi i wyprzedzanki. Ostatnimi czasy Krzysiek jakby bardziej rozpalał nas swoimi wyścigami. I to on jest najbliższy temu, by zająć miejsce Tomka Golloba w sercach polskich kibiców żużlowych. Nie odzywając się za bardzo, pokazał na torze, że ma charyzmę. Z kolei, Jarek Hampel byłby najlepszym ambasadorem speedwaya, gdyby został IMŚ. I tego mu życzę.
Ta cała GP to już jest jakaś żenada: nie ma Emila, Tomka, kontuzjowani są "Kasper", Ward… I jak tu typować, skoro każdy może tutaj wygrać i znaleźć się... poza dziesiątką.
Jestem za Smolinskim, bo Niemcy to uśpiony, ale obiecujący rynek dla żużla. Chłopak wraz z tunerem wypracował przełącznik zapłonu i FIM mu go skasowała. A w trakcie gry przecież nie zmienia się reguł. Zresztą, to żadna nowość, taki wyłącznik na kierownicy woził kiedyś Sam Ermolenko, a testowali go także Rickardsson z Cegielskim. Z drugiej strony, jestem przeciw Smolinskiemu nie tylko za to, że do mediów podkablował moich przyjaciół (tak: przyjaciół i wspaniałych ludzi) polskich mechaników, że ponoć za dużo wypili podczas długiego lotu do Auckland i byli w samolocie za głośni. Okazuje się, że to nie pierwszy taki donos Smolinskiego, który w kilku innych sytuacjach pokazał, że nie chce być kolegą żużlowców. Kiedyś do tego wrócę ze szczegółami, ale teraz powiem, że facet nie zasłużył ani na moją, na Waszą sympatię. Może kiedyś, gdy się zmieni.
To przeciętny rajder, taki na II linię w Nice PLŻ, ale dziś o sukcesie w 80 proc. decyduje motocykl, więc i Martin ma szansę. Dostał swoją szybką zabawkę z Tornado. Co ciekawe, z usług tego samego nieznanego szerzej niemieckiego mechanika, korzystał kiedyś Hancock, który ponoć przeszedł teraz do tunera Jensena i dlatego obecnie jest tak szybki. Prawie jak Vaculik. Budzi się PUK Iversen, a także Tai Woffinden. Mistrz świata odzyskał szybkość w motocyklach i pewność siebie. Ostatnio źle zaczyna zawody, ale potem jest nie do zatrzymania, co jest ważne w turnieju GP.
Nicki Pedersen to wciąż gigant, acz ma ostatnio złą passę i prasę. Że przegrywa mecze Unii Leszno. Jego obrońcy mówią: przecież on tam sam nie jeździ, ma sześciu kolegów. To prawda, ale Unia za ciężkie pieniądze go kupiła, żeby był prawdziwym liderem i prowadził ją do wygranej, zwłaszcza w newralgicznych nominowanych biegach. Dla mnie problem z Nickim jest inny, on nie chce i nie umie pracować zespołowo, i jeździć parowo. I za to prezes Unii będzie się musiał rozliczyć przed kibicami, gdy Królowa nie awansuje do play off.
Warda męczy kontuzja, jest załamany, bo mówiono mu, że to miał być jego sezon i jego tytuł IMŚ. Ja też tak myślałem, dopóki nie zobaczyłem Kasprzaka w akcji. Dziś doradzam naszemu Krzyśkowi i Darcy'emu, żeby poddali się operacjom i rehabilitacjom, i odpuścili ten rok. Każda zwłoka, każdy następny upadek może ich wyeliminować ze sportu na zawsze! Holder to dla mnie bohater, że w ogóle wrócił na tor po takim strzale, ale to wciąż nie jest ten mistrzowski Chris.
Mało faworytów do pieczenia chleba…
Typuję, jak zwykle na pałę:
1. Tai Woffinden
2. Niels Kristian Iversen
3. Jarosław Hampel
4. Greg Hancock (acz brakuje mi tu Holdera i Warda)
Pozdrawiam
Współczuję Panu, że ma Czytaj całość