Po dwóch rundach Speedway Best Pairs Cup na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej znajdują się Australijczycy, którzy triumfowali w obu turniejach. Naszym zdaniem podobnie będzie w Eskilstunie. Chris Holder i Darcy Ward mimo problemów zdrowotnych prezentują wysoką formę, a drugi z nich wrócił już na dobre do ścigania. W przypadku jakichkolwiek problemów na swoją szansę czekać będzie Davey Watt, którego również stać na dobry wynik.
Nie wszystkie drużyny w Eskilstunie pojadą w kompletnych zestawieniach. Tak jest między innymi w przypadku Polaków. Część zawodników, tak jak Tomasz Gollob, nie jest jeszcze w optymalnej formie. Gdyby to były pary złożone z najlepszych żużlowców w danym kraju, to biało-czerwoni mieliby szanse na zwycięstwo. Para Jarosław Hampel - Maciej Janowski to w chwili obecnej nie jest optymalny skład naszej kadry. Rezerwowym jest Patryk Dudek i w przypadku Polaków może zadziałać młodzieńcza fantazja. Nie wykluczamy triumfu biało-czerwonych, ale naszym zdaniem lepsi będą Australijczycy.
Podobna sytuacja jest u Duńczyków, którzy też nie jadą w optymalnym zestawieniu. Ze startu w Eskilstunie zrezygnował Niels Kristian Iversen, a jego miejsce zajął Michael Jepsen Jensen. Liderem kadry jest chimeryczny Nicki Pedersen, który w ostatnim czasie dobre występy przeplata słabszymi i jego dyspozycja będzie kluczowa dla reprezentacji Danii.
Kolejność SBPC w Eskilstunie według SportoweFakty.pl:
1. Australia
2. Polska
3. Dania
Jarosław Galewski i Damian Gapiński (SportoweFakty.pl)
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!