Zdzisław Cichoracki (kierownik GKM'u Grudziądz): Przyjechaliśmy do mocnej drużyny. Gospodarze zawsze mają handicap w postaci własnego toru, a w szczególności te mocniejsze zespoły. Mamy dziury w składzie i musimy je wyeliminować, aby w następnych meczach było lepiej. Nie można całej winy zrzucać na Sebastiana Ułamka. Kościuch i Jeleniewski również nie pojechali najlepiej. Jeleniewski wciąż nie może dogadać się ze sprzętem. Przed tą dwójką jeszcze dużo pracy. Do korzystnego wyniku potrzebujemy kilku zawodników, a nie dwóch.
[ad=rectangle]
Rafał Okoniewski (GKM Grudziądz): Rzeszów to ciężki rywal, a w szczególności u siebie. Janusz Ślączka w swoim zespole nie ma praktycznie żadnego słabszego zawodnika. Jest to zespół bardzo wyrównany i dopasowany do toru. Byliśmy słabszą drużyną, ale myślę, że spotkanie mogło się podobać kibicom. Tor w Rzeszowie był przygotowany jak zawsze, tzn. bez żadnych kombinacji.
Janusz Ślączka (trener PGE Marmy Rzeszów): Początek spotkania nie należał do nas. Z reguły to gospodarze wygrywają początek, ale tym razem było odwrotnie. Co do stanu toru, to podeszliśmy do tej kwestii dość ostrożnie, bo zapowiadane były burze. Z początku wszyscy myśleli, że będzie twardo, ale to nie do końca prawda. Tor się odsypywał, co można było dostrzec już w drugiej serii startów. Słabszy występ Scotta bierze się z tego, że nie dotarł mu jeden silnik na ten mecz. W ostatnich spotkaniach spisywał się jednak nieźle będąc pewnym punktem drużyny.
Kenni Larsen (PGE Marma Rzeszów): Poza moim pierwszym biegiem wszystko poszło dobrze. Na początku miałem złe przełożenia, do tego doszły problemy ze sprzęgłem, co było widać już po starcie. Po tym wyścigu było sporo czasu na zmiany. W Rzeszowie czuję się znakomicie. Czasem zdarzają się momenty, że są jakieś drobne problemy w komunikacji, ale przynajmniej jest śmiesznie. To pierwsza drużyna, w której naprawdę czuję się, jakbym był jej wychowankiem.
[event_poll=25265]
Zapomniał dodać trenera oraz zarząd. Co zrobił trener oraz zarząd, aby skład w dalsz Czytaj całość