Unibax Toruń vs. Stal Gorzów: pomeczowe Hop-Bęc

 / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
/ Na zdjęciu: Tomasz Gollob

Unibax Toruń nie miał większych problemów z pokonaniem Stali Gorzów. Nic więc dziwnego, że po toruńskiej stronie znaleźć można więcej plusów niż po stronie gorzowskiej.

[bullet=hop.jpg]

Jazda Emila Sajfutdinowa

To był znów Emil Sajfutdinow w formie z ubiegłego sezonu. Rosjanin zdobył dwanaście punktów i dwa bonusy, będąc najlepszym zawodnikiem całego spotkania. Nic więc dziwnego, że po zawodach nie krył radości z pierwszego meczu w tym sezonie zakończonego dwucyfrowym dorobkiem. Z taką formą Sajfutdinowa torunianie mogą optymistyczniej patrzeć w przyszłość.

[ad=rectangle]

Miedziński i korzystne ustawienia silnika

Adrian Miedziński jeszcze niedawno nie krył, że wciąż szuka właściwych ustawień sprzętowych. Torunianin dodawał jednak, że jest już coraz lepiej i w niedzielę było to widać na Motoarenie. Żużlowiec Unibaksu trzykrotnie wygrywał biegi i uzyskał nawet najlepszy czas dnia. Ogólna ocena jego występu byłaby jeszcze wyższa gdyby nie upadek na skutek przeszarżowania w jednym ze startów.

Zagar - lider gorzowian

Wśród przyjezdnych trudno o liczne kandydatury do kategorii "Hop". Na największe słowa uznania zasłużył Matej Zagar, który może nie błyszczał, ale w kolejnych swych biegach stale powiększał dorobek punktowy. Najlepszy w wykonaniu Słoweńca był ostatni wyścig, który zakończył się jego wygraną. Zagar nie zdążył pojechać z rezerwy taktycznej, a i tak wywalczył najwięcej punktów wśród gości - dziewięć.

[bullet=bec.jpg]

Nierówna jazda Nielsa Kristiana Iversena

Nie da się ukryć - pod nieobecność Krzysztof Kasprzak liderem gości miał być Niels Kristian Iversen. Tymczasem Duńczyk męczył się na Motoarenie i dwukrotnie, co mu się rzadko zdarza w jednych zawodach, zamykał stawkę dojeżdżając do mety na ostatnim miejscu. Przebłyski swojej normalnej dyspozycji Iversen miał dopiero w końcówce zawodów, gdy raz nawet wygrał bieg, co jednak nie zmienia faktu, że tego meczu do udanych z pewnością nie będzie mógł zaliczyć.

Brak wygranych biegów toruńskich juniorów

Od młodzieżowców zazwyczaj nie wymaga się tak wiele jak od seniorów i nie inaczej jest w Toruniu. Oskar Fajfer i Paweł Przedpełski na tle dobrego rywala nie zaprezentowali się wprawdzie źle i swoje punkty zdobyli, jednak łącznie zakończyli mecz z dorobkiem siedmiu "oczek". Toruńscy juniorzy nie zdołali wygrać indywidualnie ani jednego biegu, a zwłaszcza Przedpełski niemalże już przyzwyczaił miejscowych kibiców do takich osiągnięć.
[event_poll=25212]

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (25)
avatar
GRYK
27.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak juniorzy ciągnęli wynik to ah eh , jak seniorzy wreszcie punktują to juniorzy są be. To w każdym meczu muszą juniorzy wygrywać? To wtedy wynik byłby około 60-65 pkt. Pozdrawiam 
avatar
tomas68
27.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu nikt nie wmawiał nam że tor może być zagrożony i to mimo bardzo złych prognoz. Wynik i zawody dość ciekawe,wyśmienicie napędzali się Bartek Adrian i kangurki. 
Gerhard Malberg
27.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Problem juniorow jest zaskakujacy,obawiam sie,symptomu wody sodowej,szczegolnie u Przedpelskiego.Od paru juz lat torunscy juniorzy gremialnie choruja na sodowke.Wydaje mi sie ze za tym wszystki Czytaj całość
avatar
Stercel
27.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W Gorzowie jeżeli któryś z zawodników zasługuje na hop, to tylko Zmarzlik. A nie liderzy którzy mieli trudności z osiągnięciem dwu cyfrówki. 
avatar
bun
27.05.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Autor sam sobie zaprzecza. Najpierw wychwala Zagara na Hop jako najsilniejszy punt Stali, a potem daje Bęcki Przedpełskiemu mimo, że ten właśnie Zagara objechał z Tomkiem na 5:1. Czyli co, wyrz Czytaj całość