Żużlowiec Stali Gorzów całkiem nieźle rozpoczął zawody na MotoArenie. Zwłaszcza jego znakomita jazda parą wespół z Piotrem Świderskim mogła się podobać, a jednocześnie była skuteczna, bowiem w 6. biegu pozwoliła pokonać Tomasza Golloba. Co o swoim niedzielnym występie mówi sam zainteresowany? - Pierwsze dwa wyścigi były OK. Trzeci mój start też nie był zły - wyszedłem pierwszy spod taśmy, ale niestety popełniłem błąd na pierwszym łuku i spadłem od razu na czwarte miejsce. Chris Holder wyczuł moje odejście od krawężnika i mnie wyprzedził. Przed ostatnim startem zmieniłem przełożenia, jak się okazało, na swoją niekorzyść, ponieważ jechałem daleko za przeciwnikami. Cóż, mój błąd.
[ad=rectangle]
Ekipa z Gorzowa prezentuje się dużo słabiej w meczach wyjazdowych niż w tych na stadionie im. Edwarda Jancarza. Przed spotkaniem w Toruniu gorzowianie wygrali co prawda na torze Betard Sparty Wrocław, ale kompletnie zawiedli w Tarnowie, gdzie zdobyli (z Krzysztofem Kasprzakiem w składzie) zaledwie 31 punktów. - Taki jest speedway. My staramy się wygrywać wszędzie, nie zawsze to wychodzi. W meczu z Unibaksem Nielsowi rozleciał się silnik, Matej miał też problemy, każdemu z nas tak naprawdę coś tam nie grało w sprzęcie. Zrobimy odpowiednie korekty i mam nadzieję, że mecze wyjazdowe w naszym wykonaniu powinny wyglądać lepiej niż dotychczas - powiedział Tomasz Gapiński.
W najbliższej kolejce ENEA Ekstraligi Stal czeka arcytrudne spotkanie na torze odwiecznego rywala zza miedzy SPAR Falubazu Zielona Góra. - Będziemy się szykować, damy z siebie wszystko, bo wiadomo, że to mecz derbowy. Z drugiej jednak strony zbyt wielka "spinka" ” też nie jest dobra. Trzeba jechać, powalczyć o jak najlepszy wynik. Jeżeli będzie mi dane wystartować w tym meczu, to na pewno zawalczę. Lubię zielonogórski tor, ale tak jak mówię - to, czy wystąpię w Zielonej Górze zależy od treningów i decyzji trenera - zaznaczył wychowanek Polonii Piła.
Z powodu kontuzji "Gapa" stracił okres przygotowawczy i początek sezonu. Jak obecnie czuje się zawodnik Stali? - Jest dużo lepiej, jazda też nie wygląda najgorzej. Mecz z Unibaksem to dopiero moje trzecie zawody ligowe w tym roku, więc tu tkwi cały problem. Wszyscy odjechali już sporo meczów w różnych krajach, ja dopiero wchodzę w ligowe ściganie. Robię, co mogę i się nie załamuję. Biegi, jak ten przeciwko Tomkowi Gollobowi mnie podbudowują. Brakuje mi jeszcze tego błysku, rozjeżdżenia, ale jestem przekonany, że z meczu na mecz będzie większy progres, bo chodzi o to, by kibice oraz ja sam był zadowolony ze swojej formy - zakończył.