Unibax coraz bliższy optymalnej formy. Sławomir Kryjom: To było nasze 90 proc.

Forma Unibaksu rośnie z każdym meczem. W niedzielę wicemistrzowie Polski wygrali w Częstochowie i wrócili do gry. - To była jazda na 90 proc. naszych możliwości - podsumował Sławomir Kryjom.

Spotkanie w Częstochowie była dla torunian meczem o być albo nie być. Ostatecznie wicemistrzowie Polski stanęli na wysokości zadania i odnieśli zwycięstwo. Dobrze ułożył się dla nich także mecz w Lesznie, gdzie Fogo Unia przegrała z tarnowskimi Jaskółkami. - Możemy być zadowoleni po naszym wyniku, a także rezultatach, które padły w innych meczach. Jesteśmy w grze i cały czas mamy wszystko w swoich rękach. To jest dla nas w tej chwili najważniejsze. Nie jesteśmy uzależnieni od innych. W drużynie jest teraz radość. Uśmiech pojawił się już po wygranym meczu ze Stalą Gorzów. Mam nadzieję, że po tej niedzielnej kolejce kibice docenią też zwycięstwo, które odnieśliśmy z Grupą Azoty Unią Tarnów. Wygraliśmy z nimi mimo problemów zdrowotnych, a to jest piekielnie mocny zespół, co potwierdził dzisiejszy mecz w Lesznie. Zmierzamy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że te najgorsze chwile w tym sezonie mamy już za sobą. Cała drużyna pojechała w Częstochowie fantastyczny mecz. Każdy dorzucił cenne punkty - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.

[ad=rectangle]

Torunianie przed meczem w Częstochowie odjechali dwa spotkania na własnym torze. W obu odnieśli zwycięstwa, ale jak przekonuje Sławomir Kryjom jego drużyna złapała także oddech i nabrała pewności siebie. - Te mecze na własnym torze były dla nas bardzo ważne. Była także przerwa, która pozwoliła nam dojść do zdrowia, którego cały czas nam bardzo brakuje. Przepracowaliśmy dobrze czas, który mieliśmy do wykorzystania. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Na początku rozgrywek było trochę nerwowości, ale to naturalne, gdy się przegrywa. Trzeba było to jednak ogarnąć, zakasać rękawy i ciężko pracować. Efekty są, bo wygrywamy trzeci mecz z rzędu. Mam nadzieję, że do końca rundy zasadniczej tych zwycięstw będzie jak najwięcej - podkreślił Kryjom.

Przed meczem ze Stalą Gorzów Sławomir Kryjom twierdził, że jego drużyna jedzie na 65 proc. swoich możliwości. Teraz uważa, że forma Unibaksu jest już bliska optymalnego poziomu. - Nie chcę się bawić w taką matematykę, bo to powoli staje się śmieszne. Dziś jednak to było nasze 85, 90 proc. Cały czas pojawiają się problemy. Pechowo jechał dziś Chris Holder, który wygrał jednak przełomowy bieg. Nie chcę nikogo krytykować po tym meczu. Każdy dołożył punkty i walczył z całych sił. Można powiedzieć, że w tym pojedynku była krew, pot i łzy. O to chodzi. Teraz Leszno i trzeba się starannie przygotować do tego spotkania - zakończył Kryjom.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (137)
KOMICZNE CZ-WA
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
KOMICZNE ODCHODZI !!!( TO JUŻ NIEODWOŁALNE
WRÓCĘ NIEBAWEM POD NOWYM NICKIEM I POD NOWYM AVATAREM
OCZEKUJCIE MNIE !!!
POTRZEBNE SA ZMIANY 
avatar
Boldi
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
użytkownik usunął konto
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Kryjom, zwycięstwo jest zasługą nowego trenera, pan może przez telefon w trakcie meczu porozmawiać najwyżej z jego córką. 
koziołek maurycy
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Peterowi nie przeczytali artykułu p Julii na temat zdradliwego wpływu bananów na organizm.I co? Chłop zjadł,zamarzł w środku i przegrał bieg.Tak oto słynna badaczka tychże owoców pośrednio potw Czytaj całość
avatar
bada.bing
2.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pozbądźcie się tego głupka z Torunia wtedy atmosfera w drużynie na pewno wróci i jest nadzieja na PO.