[bullet=hop.jpg]Hop
Gospodarze
62 punkty zdobyte w szóstkę zawodników robią wrażenie. Co prawda jedzie się tak, jak przeciwnik pozwala - a ten pozwolił na wiele - ale to pierwszy mecz w sezonie, w którym Speedway Wanda pojechała właściwie na 100 proc. możliwości. Warto dodać, że bardziej niż ostatnio postarali się kibice - krakowski "młyn" działał w tym meczu na wysokim poziomie.
[ad=rectangle]
10 punktów w 6. wyścigach to nie jest imponujący wynik jak na byłego reprezentanta Stanów Zjednoczonych, ale to najlepszy rezultat Amerykanina w tym sezonie, uzyskany zresztą na trudnym terenie.
Niespodzianki z okazji Dnia Dziecka
Choć to drobiazg, tego typu akcenty pomagają promować żużel jako rodzinny sport i zaprocentują w przyszłości, kiedy dzisiejsze pociechy same przyjdą na trybuny. Nie wszystko się udało, ale np. wyprowadzenie przez dzieciaków zawodników do prezentacji było rewelacyjnym gestem.
[bullet=bec.jpg]Bęc
Upadki i czas trwania meczu
Tym razem zawodnicy "leżeli" cztery razy. Powody były różne: ostra szarża Łukasza Przedpełskiego, defekt Pawła Parysa, błąd Eduarda Krcmara czy w końcu równy dojazd zawodników do pierwszego wirażu. Tak czy inaczej, takich obrazków chcemy oglądać na żużlu jak najmniej. Szkoda, że w jednym przypadku (Przedpełskiego i Daniel Pytela) ucierpiał zawodnik i jego sprzęt. Z powodu częstych przerw niedzielny mecz był kolejnym, który trwał prawie 2,5 godziny...
Niski poziom sportowego widowiska
Wysoka wygrana sprawiła kibicom radość, ale duża różnica sportowa sprawiła, że mecz był nudny jak mało który. Raptem w dwóch-trzech biegach doszło do prawdziwego ścigania. Na pocieszenie pozostaje fakt, że kolejne mecze w Krakowie powinny stać na wyższym poziomie.
Problemy sprzętowe Pawła Parysa
Młodzieżowiec Speedway Wandy zaliczył w tym meczu dwa defekty. Jak tłumaczył... "skończyły" mu się silniki, bo zabrakło czasu na remonty. Zawodnikowi pozostaje życzyć, by przed wyjazdami uporał się z całym warsztatem.
[event_poll=25315]