Robert Kościecha: Nie było sensu ryzykować

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Kościecha nie wystąpił w dwóch ostatnich meczach bydgoskiej Polonii. Jak podkreśla, jedynym powodem jego absencji są odczuwane przez niego skutki kontuzji.

Doświadczony żużlowiec wystąpił po raz ostatni 25 maja w ligowym meczu przeciwko KMŻ Lublin. Uczestniczył on wówczas w upadku, który zakończył się potłuczeniami. Pomimo że przeprowadzone badania nie wykazały żadnego złamania, Robert Kościecha w dalszym ciągu przechodzi rehabilitację. [ad=rectangle] - Nie wystąpiłem w ostatnim spotkaniu z Orłem Łódź, ale powodem była tylko i wyłącznie moja kontuzja. Parę dni przed meczem rozmawiałem z trenerem Woźniakiem. Odczuwałem jeszcze bóle w plecach i nie byłem w stanie go zapewnić, że do niedzieli wszystko będzie w porządku. Nie było sensu ryzykować i w razie mojej niedyspozycji osłabiać swojej drużyny - wyjaśnił Kościecha w rozmowie z naszym portalem. Zawodnik, który nie uczestniczył w ostatnich treningach bydgoskiej Polonii, liczy jednak na to, że wystąpi w najbliższym, rewanżowym spotkaniu przeciwko Orłowi Łódź. - W poprzednim tygodniu w ogóle nie wsiadałem na motocykl, ale na dniach powinno się to zmienić. Przechodzę jeszcze drobną rehabilitację, jednak z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Liczę więc, że tym razem nie zabraknie mnie w składzie - podsumował.

Kościecha wystąpił w tym sezonie w czterech meczach Nice PLŻ, uzyskując w nich średnią biegową 1,647.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: