Błąd sędziego podczas hitu Nice Polskiej Ligi Żużlowej

Wiele emocji wywołało spotkanie Carbonu Startu Gniezno z PGE Marmą Rzeszów. Do jednego ze spięć doszło w wyniku błędu sędziego.

- Złożyłem protest na motocykl Adriana Gomólskiego, który nie posiadał wymaganej osłony. Mimo to sędzia puścił bieg, nie zareagował również na jego zachowanie - mówił po meczu Carbon Start Gniezno - PGE Marma Rzeszów wyraźnie rozgoryczony Janusz Ślączka. Trener rzeszowskiej drużyny odniósł się w ten sposób do wydarzeń wokół siódmego biegu hitu Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Kilkanaście sekund przed rozpoczęciem tej gonitwy Ślączka zgłosił sędziemu Arturowi Kuśmierzowi brak osłony na łańcuchu motocykla Adrian Gomólski. Sędzia nie przyjął jednak argumentacji trenera PGE Marmy i dopuścił zawodnika Startu do biegu.
[ad=rectangle]

Krótko po rozpoczęciu tego biegu, przy wyjściu w pierwszy łuk Maciej Kuciapa zaliczył upadek, po którym słusznie został wykluczony z jego powtórki. Zawodnik rzeszowskiej drużyny po biegu zgłaszał swoje zastrzeżenia tłumacząc, że była to sytuacja w pierwszym łuku i sędzia mógł dopuścić do powtórki w pełnej obsadzie. Przy okazji rozmowy z Kuciapy z Kuśmierzem, Janusz Ślączka ponownie przypomniał o braku osłony na łańcuchu motocykla Gomólskiego. Zarówno rozmowę w parku maszyn, jak i brak osłony wychwyciły kamery telewizji TVP Sport. Team Gomólskiego zauważył swój błąd i do kolejnego biegu wyjechał on już z osłoną. O konieczności jej posiadania mówi Regulamin Techniczny do Wyścigów Torowych FIM, do którego z kolei odwołuje się polski Regulamin Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych.

{"id":"","title":""}

Brak osłony na łańcuchu motocykla Adriana Gomólskiego widoczny jest od 43 sekundy nagrania, a także podczas powtórek startu biegu od wewnętrznej części toru. Jak się jednak później okazało, decydujące dla przebiegu spotkania były biegi czwartej serii, w których gnieźnianie odnieśli przekonywujące zwycięstwa.

Więcej na temat szlagierowego spotkania Nice Polskiej Ligi Żużlowej można przeczytać w relacji z zawodów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: