Fogo Unia vs. Unibax Toruń: pomeczowe Hop-Bęc

Adrian Miedziński i Mikkel Michelsen - to zawodnicy, którzy o niedzielnym meczu w Lesznie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Bohaterem był natomiast młodzieżowiec Fogo Unii - Tobiasz Musielak.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Tobiasz Musielak

"Tofeek" był prawdopodobnie najjaśniejszą postacią tego widowiska. Młodzieżowiec Byków zdobył dziesięć punktów i trzy bonusy, walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu. Wystarczy wspomnieć, że trzy biegi z jego udziałem kończyły się zwycięstwami 5:1.
[ad=rectangle]
Emil Sajfutdinow

Rosjanin był jedynym zawodnikiem Unibaksu, do którego nie można było mieć żadnych zastrzeżeń. Żaden inny żużlowiec nie wygrał tego wieczora aż czterech wyścigów. Ponadto jako jedyny z ekipy przyjezdnej nie zanotował w Lesznie ani jednego zera. - Lubię leszczyński tor - przyznał po meczu Emil Sajfutdinow, który przed rokiem zdobył tam komplet, jeżdżąc w barwach częstochowskiego Włókniarza.

Przyczepny tor

Leszczynianie powrócili do przyczepnego toru i z miejsca uzyskali oczekiwany efekt, jakim było zwycięstwo nad teoretycznie mocniejszym rywalem. Co ważne, na nawierzchnię nie narzekali ani goście, ani gospodarze. - Tor był bardzo dobrze przygotowany. To nasza wina, że nie znaleźliśmy odpowiednich ustawień - stwierdził Sajfutdinow.

[bullet=bec.jpg] Bęc:

Taktyka gości

Trener Stanisław Chomski może z perspektywy czasu żałować, że wystawił do trzech biegów z rzędu Pawła Przedpełskiego. Choć młodzieżowiec Aniołów dobrze odnajdywał się na leszczyńskim torze, w dwóch ostatnich gonitwach zanotował zera. Można się też zastanawiać, czy w trzynastym biegu za słabo spisującego się Tomasza Golloba, torunianie nie powinni wystawić Darcy'ego Warda. Wspomniana gonitwa definitywnie przekreśliła szanse toruńskiego zespołu.

Adrian Miedziński

- Adrian nie może jeździć tak słabo - stwierdził po meczu Stanisław Chomski, niezadowolony z postawy swojego zawodnika. "Miedziak", którego przesunięto przed meczem na prowadzącego parę, zdobył w trzech biegach zaledwie jeden punkt. Wobec tego torunianie musieli postawić w dalszej części zawodów na Pawła Przedpełskiego.

Mikkel Michelsen

Jedynym zawodnikiem Fogo Unii, który zupełnie nie odnalazł się na przyczepnym torze był Mikkel Michelsen. Duńczyk, który w dwóch biegach nie zdobył punktu, może utracić miejsce w składzie. - Znów nie potrafiłem znaleźć odpowiednich ustawień. Boję się, że trenerzy drugi raz mi nie zaufają - powiedział rozczarowany 20-latek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (47)
Kacperi.U.L
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gollob taki piach jedzie,ze zal na to patrzec.Koncz wasc,wstydu oszczedz. 
avatar
ikar
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mecz położony taktycznie przez Chomskiego, brak rezerw taktycznych najlepszcyh Torunian Warda i Emila mówi sam za siebie 
15X ZŁOTO
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co tam taktyka gdyby Miedziak jechał na swoim poziomie nikt nie gadałby o taktyce.Chomski myślał,że Paweł uratuje sytuacje jak przed rokiem miał prawo ryzykować przy takiej postawie liderłó. 
avatar
UNIA LESZNO DMP 2010
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
NA HOP KIBICE KTÓRZY BYLI NA STADIONIE I WIERZYLI W SWÓJ ZESPÓŁ
NA BĘĆ CI KIBICE SUKCESU Z LESZNA CO MECZ PRZED TV OGLĄDALI BO IM BYŁO ŻAL WYDAĆ PARĘ ZŁOTYCH NA MECZ I BRAK WIARY W SWÓJ KLUB 
avatar
Mika z Falubazu
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bo Chomski to kiepski trener