Piotr Paluch: Każdy dorzucił cegiełkę do zwycięstwa

Stal Gorzów pokonała w Częstochowie KantorOnline Włókniarz Częstochowa. - Nie było to łatwe zwycięstwo. Moi zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty - powiedział po zawodach Piotr Paluch.

W niedzielę Stal Gorzów wykonała niezwykle ważny krok w stronę awansu do fazy play-off. Gorzowianie pokonali KantorOnline Włókniarz i zainkasowali punkt bonusowy. Po ośmiu kolejkach żółto-niebiescy zajmują trzecią lokatę, a nad piątymi w tabeli Lwami mają aż siedem "oczek" przewagi. W dodatku terminarz układa się po myśli zespołu Piotra Palucha. W czterech z sześciu spotkań pozostałych do końca fazy zasadniczej gorzowianie będą gościć rywali na Stadionie im. Edwarda Jancarza. 
[ad=rectangle]
Zwycięstwo w Częstochowie nie przyszło gorzowianom łatwo. Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy po defekcie na prowadzeniu Krzysztofa Kasprzaka po pierwszym biegu objęli czteropunktowe prowadzenie. Gorzowianie po raz pierwszy na prowadzenie wyszli po ósmym wyścigu, lecz w kolejnej gonitwie częstochowianie odpowiedzieli podwójnym zwycięstwem. Przełomowa dla losów meczu była dwunasta gonitwa, po której goście prowadzili 38:34. Ostatecznie Stal wygrała w Częstochowie 48:42.

Jedynym zawodnikiem Stali, który w niedzielę spisał się poniżej oczekiwań był Matej Zagar. Słoweniec na swoim koncie zapisał jedynie 3 punkty. Jednak na wysokości zadania stanęli pozostali żużlowcy klubu z Gorzowa i Stalowcy mogli się cieszyć z piątego w tym sezonie triumfu. - Nie było to łatwe zwycięstwo. Moi zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty. W każdym biegu musieli się bardzo napocić. Głównym ojcem zwycięstwa był Niels Kristian Iversen. Chcę jeszcze pochwalić Adriana Cyfra, który po sobotnim triumfie w turnieju IMEJ, w niedzielę pojechał kolejne dobre zawody. Zresztą wszyscy moi zawodnicy zasłużyli na pochwałę, bo każdy z nich dorzucił cegiełkę do tego, że było to super widowisko, które zakończyło się naszym zwycięstwem - powiedział Piotr Paluch.

Gorzowianie po meczu w Częstochowie mieli powody do radości
Gorzowianie po meczu w Częstochowie mieli powody do radości

Cichym bohaterem spotkania był Piotr Świderski, który po dwóch pierwszych biegach na swoim koncie miał zaledwie punkt zdobyty na defekcie Kasprzaka. Piotr Paluch mógł skorzystać ze zmiany i w miejsce "Świdra" wprowadzić dobrze spisującego się Bartosza Zmarzlika. Ostatecznie Świderski otrzymał kolejną szansę i nie zawiódł oczekiwań trenera. W dwóch kolejnych wyścigach zdobył 5 "oczek" i bonus. - Miałem dylemat odnośnie zastąpienia Piotra Świderskiego. Wiedziałem jednak, że Piotrek z pól zewnętrznych o wiele lepiej startuje i w dwóch kolejnych biegach spisał się znakomicie - przyznał Paluch.

Ważnym ogniwem w drużynie Stali była formacja młodzieżowa, która zdobyła łącznie 12 punktów. Z dobrej strony pokazał się Adrian Cyfer, który dzień wcześniej brał udział w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w oddalonym o 1500 kilometrów od Częstochowy Macon. Po Cyferze nie było jednak widać zmęczenia podróżą. Taki sam dystans pokonał Hubert Łęgowik, który na domowym torze zdobył tylko punkt. - Adrian dorzucił bardzo ważne 5 punktów. Na tym etapie Adrian jest lepszym zawodnikiem od Huberta Łęgowika i robi więcej punktów. Potwierdziło się to w sobotnich zawodach w Macon, a także w meczu. Czterech moich zawodników miało do pokonania wiele kilometrów, by dojechać do Częstochowy, ale wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności - stwierdził szkoleniowiec Stali.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: