Forma Mirosława Jabłońskiego kluczowa dla Lwów. "Zostawię serce na torze"

Losy starcia KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa z Grupą Azoty Unią Tarnów w dużej mierze będą zależeć od dyspozycji Mirosława Jabłońskiego, który ma za sobą słabsze mecze.

W dwóch ostatnich meczach ligowych Lwów Mirosław Jabłoński nie dostarczał do dorobku drużyny wielu punktów. Postawa zawodnika na torze jest godna uwagi, lecz przeciwko Stali Gorzów i Unibaksowi Toruń nie przełożyło się to na rezultat. Jeżeli biało-zieloni chcą zwyciężyć z liderem tabeli ENEA Ekstraligi, konieczne będą punkty Jabłońskiego. - Wiem o tym. Niestety ostatnio miałem trochę problemów sprzętowych. Mam nadzieję, że poukładałem to lepiej niż do tej pory. Dotychczas nie wszystko pasowało - stwierdził zawodnik KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa.

Spoglądając na jazdę Mirosława Jabłońskiego w ostatnich ligowych spotkaniach w Ekstralidze, łatwo zauważyć, że w jego motocyklach brakowało szybkości. - Dokładnie tak było. Dlatego mówię, poprawiliśmy parę rzeczy i wierzę, że to wszystko zagra w niedzielnym meczu. Chcę się przyczynić do zwycięstwa Włókniarza - oznajmił wychowanek Startu Gniezno.
[ad=rectangle]
W Częstochowie zmierzą się drużyny, które w tej chwili znajdują się na różnych biegunach. Grupa Azoty Unia Tarnów wygrywa mecz za meczem, wszystko idzie po ich myśli, natomiast KantorOnline Viperprint Włókniarz nie może zwyciężyć od 10 maja, kiedy to pokonał Betard Spartę Wrocław. Faworytem tej rywalizacji wydają się być goście. Naturalnie Mirosław Jabłoński wierzy w swój zespół. - W tym sezonie spotkania z tarnowską Unią stoją na bardzo wysokim poziomie. Szczególnie to drużyna naszych najbliższych rywali wysoko zawiesza poprzeczkę. My przygotowujemy się jak najlepiej potrafimy i postaramy się wygrać ten mecz. Najwyższy czas, abyśmy w końcu zdobyli jakieś punkty - powiedział zawodnik Lwów.

Zdaniem Jabłońskiego, kluczem do sukcesu gospodarzy będzie wzajemna pomoc. - Miejmy nadzieję, że nie będziemy sobie utrudniać wzajemnie pracy. Mam tutaj na myśli wszystko, co składa się na naszą drużynę. Liczę, że dzięki współpracy zaprocentuje to zdobyciem punktów meczowych więcej niż Unia Tarnów. Pragniemy zwyciężyć w tym spotkaniu jak nigdy, bo potrzebujemy punktów. Zostawimy serce na torze - stwierdził.

Mirosław Jabłoński zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim ciąży
Mirosław Jabłoński zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim ciąży

W tym tygodniu nowym trenerem KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa został Roman Tajchert. Jabłoński wierzy, że może to być człowiek, który zmieni oblicze drużyny. - Mam nadzieję, że będzie to osoba, która nami wstrząśnie i sprawi, że zaczniemy wygrywać mecze. Nic więcej do tej pory nie mogę powiedzieć, bo na razie nie miałem przyjemności współpracować z panem Romanem - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (27)
avatar
Biało-Zieloni
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I co łyso wam Mirek pokazał na co go stać ! 
avatar
RAMBO3
29.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
marna aktorzyna Szumina byłby lepsza opcją , ale nie ma co gdybac .Miras musi trzasnąć dzis 2-cyfrówkę , a cos mnie sie wydaje ze moze zabłysnąc wkoncu . Powodzenia Mirek :) 
avatar
19AZSCZWA45
29.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze ta sama śpiewka : "zostawie serce na torze" zobaczymy ile punktów natrzaskasz :) 
avatar
sympatyk żu-żla
28.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jabłoński z Holtą jak pojadą swoje to może być ciekawy mecz . 
avatar
dd
28.06.2014
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
Kluczowa dla Lwów to będzie postawa pseudosportowca- biznesmena Walaska. O pełne zaangażowanie i walkę Jabłońskiego jestem spokojny. Nie liczy się wynik, liczy się walka i sport.