SEC w Gustrow strzałem w dziesiątkę. Organizatorzy zdecydowani na kierunek niemiecki

Firma One Sport nie ma wątpliwości - organizacja rundy SEC w Gustrow była strzałem w dziesiątkę. Wszystko wskazuje na to, że Niemcy mogą zostać stałym miejscem rywalizacji o mistrzostwo Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej w Gustrow rozpocznie tegoroczną edycję SEC. Pod względem organizacyjnym wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. - Mamy wszystkie sprawy pod kontrolą. Podobnie jak w Landshut jesteśmy zbudowani poziomem organizacji. To był pełen profesjonalizm i można powiedzieć, że wszystko przebiegło tak jak sobie zaplanowaliśmy. Liczymy na godną inaugurację tegorocznego cyklu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jan Konikiewicz.

[ad=rectangle]

Warto również podkreślić, że runda w Gustrow przyciągnie bardzo wielu kibiców. Organizatorzy już teraz nie mają wątpliwości, że wejście na rynek niemiecki było strzałem w dziesiątkę. - Frekwencja będzie naprawdę wysoka. Ciężko mi powiedzieć, czy stadion będzie zajęty do ostatniego miejsca, bo nie jest to taki typowy obiekt jak w Polsce. Kibiców będzie jednak bardzo dużo - około 9 lub nawet 10 tysięcy. Atmosfera już teraz jest gorąco. Było to widać między innymi podczas sobotniego treningu, który zgromadził wielu fanów. Oni bardzo chcieli spotkać zawodników, których nie mieli okazji oglądać od wielu lat - przekonuje Konikiewicz.

Należy również przypomnieć, że na niemieckiej ziemii sukcesem zakończyła się runda Speedway Best Pairs Cup, która została zorganizowana w Landshut. - To był taki pierwszy sygnał, że się nie pomyliliśmy. Zawody w Gustrow to tylko potwierdzenie, że kierunek jest właściwy. Chcemy nim podążać w przyszłości. Zobaczymy, jak to się rozwinie. Na ten moment mamy niedzielne zawody, ale na pewno będziemy mocno myśleć o kolejnych latach. Nie mamy jednak wątpliwości, że Niemcy to kraj, który chce oglądać żużel na najwyższym poziomie. Speedway jest na tyle atrakcyjnym sportem, że można go serwować tutaj w takich ilościach, w jakich nikt tego ostatnio nie robił. Nie pozostało nam nic innego, jak tylko iść tą ścieżką - zakończył Konikiewicz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: