Pieniądze w Wybrzeżu mają się pojawić we wrześniu. Zdunek: Nie chcemy balansować między ligami

Renault Zdunek Wybrzeże wciąż boryka się z problemami finansowymi. Tadeusz Zdunek przekazał, że sytuacja naprostuje się we wrześniu. Ponadto nie chce on balansować między ligami.

Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk coraz śmielej wypowiadają się odnośnie problemów finansowych klubu. Dodatkowo klub oszczędza na meczach wyjazdowych, rezygnując w nich z najlepszych zawodników. - Będziemy mieli środki. Zaczną one wpływać, ale najgorsze jest to, że największych pieniędzy oczekujemy dopiero we wrześniu. Obecnie cały czas wpływają jakieś fundusze z umowy z miastem, czy ze sponsorami. Nie będę ukrywał, że w tym tygodniu ich spływ jest niekorzystny. Przykładowo wcześniej umowę na promocję miasta Gdańsk podpisywaliśmy w lutym, a obecnie w czerwcu. Ta i inne sytuacje powodują napięcia. Proszę jednak zrozumieć, że te fundusze w końcu wpłyną - przekonuje Tadeusz Zdunek.
[ad=rectangle]

Po ostatnim zwycięstwie Betardu Sparty ze SPAR Falubazem, biorąc pod uwagę fakt, że mecz z częstochowianami gdańszczanie rozegrają na wyjeździe, widmo spadku jest coraz bardziej prawdopodobne. Co dalej z klubem? - Rozmawiałem z dyrektorem Trojanowskim na ten temat. Mogę już teraz powiedzieć, że nie będziemy chcieli za wszelką cenę wydawać dużych pieniędzy, by awansować i przepłacać nie wiadomo jakich zawodników, bo to nie ma sensu. Nawet jak spadniemy, klub trzeba będzie zbudować od podstaw i nastawić się na szkolenie zawodników. Musimy wesprzeć najmłodszych, przeżyć rok, czy dwa i jak już będziemy wchodzić do ENEA Ekstraligi, to w takim momencie, w którym będziemy przekonani, że nas na to stać. Od wielu lat Wybrzeże raz wchodzi, raz spada. To się już zrobiło nudne. Mamy w klubie fajnych, zaangażowanych pracowników, którzy teraz organizują czwórmecz o Puchar Św. Dominika. Mają oni różne pomysły na poprawę stabilności klubu. Może właśnie takimi turniejami będziemy dorabiali? Zobaczymy. Szukamy stabilizacji i drobnych sponsorów, dających kilka, czy kilkanaście tysięcy złotych. Ten temat był zaniedbany, a zapewnia duże bezpieczeństwo - uważa prezes Stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże.

W ostatnich meczach wyjazdowych pojechał Cyprian Szymko, co wzbudziło u kibiców spore kontrowersje szczególnie, że w klubie znajduje się grupa młodzieżowców, którzy wobec problemów finansowych, w kolejnych latach mają stanowić o sile zespołu znad morza. - W klubie każdy ma swoje zadania i ja również mogę jedynie podejść do trenera i zasugerować, by jechał młodszy zawodnik, bo również jestem takiego zdania. Nie mogę jednak wpływać na jego decyzje. W biznesie przywykłem, że każdy szef działu za niego odpowiada. To szkoleniowiec odpowiada za drużynę - przekazał Zdunek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: