Włókniarz chce budować zespół wokół Kildemanda

Działacze częstochowskiego Włókniarza nie dopuszczają do siebie myśli o utracie Petera Kildemanda. - Sądzę, że to wokół niego będzie budowana cała drużyna - spekuluje prezes Dariusz Śleszyński.

Częstochowski klub zmaga się obecnie z niemałymi problemami finansowymi. W zasadzie przesądzone jest to, że do końca tego sezonu nie pojedzie Grzegorz Walasek. Klub zalega także pieniądze Grigorijowi Łagucie i wypożyczonemu z Włókniarza do Unibaksu Emilowi Sajfutdinowowi. W związku ze wspomnianymi zaległościami, zarząd nie wyklucza, że przystąpi do kolejnego sezonu bez wielkich nazwisk. Przesądzone jest natomiast to, że w zespole zostanie Peter Kildemand.
[ad=rectangle]
Duńczyk, który dołączył do Lwów przed tym sezonem, ma najwyższą średnią biegową w całym zespole (1,895). Jak zapowiedział Dariusz Śleszyński, będzie on jednym z kilku zawodników, którzy nie opuszczą po sezonie klubu z Częstochowy. - Wyniki osiągane przez Kildemanda pokazują, że słusznie sprowadziliśmy go do naszego zespołu. Chcemy, by został z nami na kolejne lata i sądzę, że to wokół niego będzie budowana drużyna na przyszły sezon - ocenił prezes KantorOnline Viperprint Włókniarza w rozmowie z naszym portalem.

Częstochowianie nie obawiają się tego, by mogli mieć poważne problemy z zatrzymaniem Petera Kildemanda. - Trzeba mieć na uwadze, że nie jest to tak głośne nazwisko jak Emil Sajfutdinow czy Grisza Łaguta - stwierdził Śleszyński.

Czy Kildemand poradzi sobie z rolą lidera zespołu?
Czy Kildemand poradzi sobie z rolą lidera zespołu?

Niewykluczone jednak, że Kildemand zażąda od Włókniarza lepszych warunków finansowych. Gdy przychodził do klubu z niższej klasy rozgrywek, w Enea Ekstralidze jego nazwisko było niemal anonimowe. - Nie mogę wykluczyć tego, że jego wymagana finansowe wzrosną. To jednak sprawa dotycząca kolejnego sezonu - zaznaczył prezes.

Nie należy się także spodziewać, by częstochowianie dokonali zimą roszad na pozycjach młodzieżowych. Zaufaniem cieszy się zwłaszcza Artur Czaja, który do końca 2015 roku będzie jeszcze juniorem. - Artur nie spisuje się obecnie tak dobrze jak na początku sezonu, ale mamy do niego zaufanie. Zapewniam, że jest jednym z tych zawodników, którzy w zespole na pewno zostaną - podsumował Śleszyński.

Źródło artykułu: