Sędzia Jim Lawrence nie był konsekwentny? Krzysztof Cegielski: Gdyby nie wykluczył Protasiewicza byłyby protesty

Sędzia finału DPŚ Jim Lawrence słusznie wykluczył Piotra Protasiewicza po upadku w biegu 19. Czy Brytyjczyk był konsekwentny w swoich decyzjach? W 1 biegu leżał Iversen, który pojechał w powtórce.

Piotr Protasiewicz upadł w pierwszym łuku 19. wyścigu i został wykluczony przez sędziego Jima Lawrence'a z powtórki. Brytyjski arbiter szybko podjął decyzję, która bądź co bądź ważyła na losach finału. Na inaugurację, gdy upadł Niels Kristian Iversen, sędzia dopuścił do powtórzonego startu całą czwórkę. Czy pod koniec zawodów salomonowa decyzja o powtórce w pełnej obsadzie nie byłaby bardziej sprawiedliwa? - Kojarzę tę sytuację z Iversenem. Telewizyjne powtórki wykazały, że było tam minimalne dotknięcie deflektorem któregoś z rywali przedniego koła Duńczyka. Czy to jednak miało wpływ na upadek Iversena? To był pierwszy wyścig i wówczas było jeszcze dosyć mokro na torze. Iversena obróciło. Nie wiem, czy deflektor rywala przyczynił się do upadku Duńczyka. Piotrek Protasiewicz przewrócił się sam. Gdyby sędzia nie wykluczył Polaka, myślę, że wszyscy mocno by protestowali - powiedział Krzysztof Cegielski.
[ad=rectangle]
Piotr Protasiewicz sam przyznał, że postawił wszystko na jedną kartę i zaryzykował jadąc pod samą bandą. - To był świadomy wybór Piotrka, który wiedział, gdzie wchodzi. Zazwyczaj w Bydgoszczy miał się, gdzie oprzeć kołem o płot. To była akcja w stylu Piotra z wcześniejszych lat jego startów na tym torze. Można wręcz nawet powiedzieć, że tak kiedyś jeździł tutaj Tomasz Gollob. W normalnych okolicznościach, gdyby ten tor był trochę bardziej przyczepny, Piotrek przejechałby spokojni obok Jasona Doyla i wyszedł na prowadzenie - ocenił "Cegła".

Trener naszej kadry, Marek Cieślak także nie miał pretensji do arbitra. - Nie liczmy na to, że zagraniczni sędziowie nam pomogą. Zwycięstwo trzeba sobie zapewnić na torze - podsumował Cieślak.

Komentarze (21)
avatar
jatoja
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Decyzja była jak najbardziej słuszna. PePe przewrócił się sam, bez kontaktu, bez wypychania. Popełnił błąd. Tylko czy od razu należy winić go za brak złota? Czy medale były rozdawane wyłącznie Czytaj całość
avatar
Felix
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie byli lepsi, bo ZDOBYLI 3 pkt mniej od nas. Dodatkowe 3pkt DOSTALI od jockera. 
avatar
maciejdro
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
mamy jednak doskonałych żużlowców co roku medal,szacunek! 
avatar
ks vitold
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
cegła przestań męczyć ten temat było minęło a jak masz za wiele czasu to może zajmij się jaśkiem... 
avatar
lunch
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z mojego miejsca (drugi łuk) wyglądało to tak, że PePe sam się przewrócił. Ale z tego, co widziałem na telebimie, gdyby tego nie zrobił, zderzyłby się z Doylem, który w ogóle nie zostawił mu mi Czytaj całość