Hop:
W ekipie Betardu Sparty Wrocław wyróżnić należy Taia Woffindena. Brytyjczyk w niedzielnym spotkaniu był bezbłędny i zapisał na swoim koncie komplet 12 punktów. Jako jeden z nielicznych jechał odważnie, z odkręconą manetką gazu. Świetnie radził sobie nawet startując z niekorzystnych pól zewnętrznych. Wyścig 13. (pole C.) rozstrzygnął już na pierwszych metrach, zdecydowanie wygrywając start ze swoimi rywalami. Z kolei w gonitwie 9. (pole D.) nieznacznie został z tyłu, ale obrał zewnętrzną ścieżkę jazdy i w kilka sekund zdołał objechać przeciwników.
Szybkimi wyjściami spod taśmy w starciu z częstochowskim Włókniarzem imponował Patryk Dolny. Młodzieżowiec wrocławskiej drużyny był na starcie lepszy od znacznie bardziej doświadczonych zawodników - m.in. Michaela Jepsena Jensena czy Petera Kildemanda. Warto dodać, że Dolny wygrał również wyścig młodzieżowy. Po groźnym upadku w biegu 4. zacisnął zęby i kontynuował udział w zawodach.
[ad=rectangle]
Michael Jepsen Jensen
Liderem przyjezdnych na Stadionie Olimpijskim był Michael Jepsen Jensen. Duńczyk zakończył spotkanie z 10 punktami na koncie. W swoich ostatnich dwóch wyścigach nie dał szans rywalom i pewnie zainkasował 6 "oczek". Jedynie w gonitwie 8. zaliczył wpadkę i do mety dojechał daleko z tyłu. Duńczyk jeździł ambitnie i podobnie jak waleczny Peter Kildemand zostawił po sobie dobre wrażenie.
Bęc:
Markowane defekty / odpuszczanie
W niedzielnym meczu kilkukrotnie doszło do sytuacji, w której zawodnik jadący daleko z tyłu rezygnował z kontynuowania udziału w wyścigu. Takie zachowanie nie podobało się wrocławskim kibicom. Z drugiej strony, wszyscy uczestnicy niedzielnego meczu chcieli zakończyć spotkanie cało. - Ten kto przegrał start mógł od razu zjechać z toru. Dostając taką szprycę i nie widząc tego co się dzieje na torze można było tylko i wyłącznie zrobić sobie krzywdę - tłumaczył na gorąco zawodnik gości - Mirosław Jabłoński.
Sędzia meczu we Wrocławiu - Marek Wojaczek robił wszystko, żeby zawodnicy rywalizowali na w miarę bezpiecznym torze. Częste równanie i ubijanie nawierzchni umożliwiło odjechanie pojedynku Betardu Sparty i KantorOnline Viperprint Włókniarza. Przeciągające się zawody nie poirytowały jednak tak bardzo wrocławskich kibiców jak sytuacja, która miała miejsce po 13. wyścigu. Tuż przed wspomnianą gonitwą znów zaczął we Wrocławiu obficie padać deszcz. Wynik spotkania oraz punkt bonusowy już dawno rozstrzygnięto, a większość moknących kibiców, która była pewna, że spotkanie zostanie zakończone zaczęła opuszczać obiekt. Podobnie zresztą uczyniły osoby funkcyjne, łącznie z kierownikiem startu. Sędzia Marek Wojaczek przy strugach deszczu postanowił jednak dokonać inspekcji toru, a kierownicy obu drużyn mieli za zadanie wyznaczyć zawodników do biegów nominowanych. Kolejne minuty obfitego deszczu sprawiły, że ostatecznie arbiter zakończył mecz. Decyzja ta mogła jednak zostać podjęta wcześniej. Wówczas kibice nie musieliby moknąć na darmo przez kilkanaście minut na trybunach Stadionu Olimpijskiego.
[event_poll=25236]
Duże Bęcki-pseudo arbiter!