Maciej Janowski: Nie myślmy na razie o play-off

Spotkanie Fogo Unii Leszno z Betardem Spartą Wrocław może zadecydować, która z drużyn awansuje do fazy play-off Enea Ekstraligi. Maciej Janowski podchodzi ze spokojem do tych zawodów.

W ostatnich dniach w sieci furorę robi nagranie, na którym Maciej Janowski oraz Jarosław Hampel wjeżdżają motocyklami żużlowymi na hałdę w Bieruniu. Kilka dni później "Magic" musiał rywalizować na bardzo wymagającym torze, gdyż spotkanie Betardu Sparty Wrocław z KantorOnline Viperprint Włókniarzem Częstochowa poprzedzone było obfitą ulewą w stolicy Dolnego Śląska. - Chyba było podobnie trudno. Tu nie było łatwo, i tu nie było łatwo. Tor był taki, jaki mieliśmy. Na tyle, na ile pogoda nam pozwoliła, był przygotowany, więc fajnie, że nikomu się nic nie stało. Było parę upadków, ale chłopaki skończyli zawody bez kontuzji, to najważniejsze. Zawody wygrane, więc bardzo się cieszę - ocenił tamte zawody Janowski.
[ad=rectangle]
Wygrana nad częstochowskimi Lwami sprawiła, że wrocławianie nadal zachowują szanse na awans do fazy play-off ENEA Ekstraligi. Podopieczni Piotra Barona nie mogą sobie jednak pozwolić na wpadki w kolejnych spotkaniach. - Nie myślmy na razie o play-off i wygranej w Lesznie. Skupmy się na tym, aby dać z siebie wszystko w tym spotkaniu. Tylko tyle, bo Unia jest bardzo mocną drużyną i będzie tam ciężko o punkty, ale jak widać, my też nie jesteśmy najgorsi. Będziemy robić wszystko, aby tam powalczyć o jak najlepszy wynik - dodał "Magic".

Równocześnie w trakcie zmianie uległa pozycja Janowskiego w drużynie. W pierwszych spotkaniach zawodnik Betardu Sparty startował w parze z juniorem, zaś ostatnio partnerem "Magica" jest Tomasz Jędrzejak. Jak żużlowiec ocenia tę zmianę? - Już w poprzednim meczu z Falubazem jechało mi się bardzo fajnie z Tomkiem. Wszystko nam się na torze układało. W spotkaniu z Częstochową nie dało się jechać parą, bo tor na to nie pozwalał. Z Tomkiem zawsze dobrze się rozumiałem. Zawsze sobie pomagamy, jeśli tylko możemy - stwierdził Janowski.

Czy Maciej Janowski poprowadzi Betard Spartę Wrocław do zwycięstwa w Lesznie?
Czy Maciej Janowski poprowadzi Betard Spartę Wrocław do zwycięstwa w Lesznie?

Słabsze występy Janowskiego w ostatnich tygodniach sprawiły, że w tym roku nie otrzymał on powołania do kadry Polski na Drużynowy Puchar Świata. Wrocławski żużlowiec rozumie jednak decyzję szkoleniowca Marka Cieślaka. - Nie byłem zawiedziony tym faktem. To była decyzja trenera Cieślaka. Z przyjemnością oglądałem ten finał przed telewizorem i dopingowałem chłopaków, ale troszeczkę nam brakło szczęścia w tych zawodach - ocenił były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów.

"Magic" od wielu lat chwali pracę z trenerem Cieślakiem, z którym miał okazję współpracować nie tylko w reprezentacji, ale też w klubach z Wrocławia i Tarnowa. Czy wrocławianin wyobraża sobie kadrę Polski prowadzoną przez innego szkoleniowca? - Pamiętam kadrę tylko za czasów Marka Cieślaka, więc ciężko mi coś powiedzieć. Wystarczy popatrzeć na jego osiągnięcia. Na tę chwilę jest to najlepszy szkoleniowiec w Polsce. Oczywiście, jest jeszcze paru trenerów w Polsce, którzy daliby radę z kadrą. Jednak to jest decyzja trenera Cieślaka. Nie można mu nic nakazywać, ani niczego zabraniać. Jeśli on tak czuje, że to już koniec pewnej przygody, to jego zdanie - podsumował Janowski.

Komentarze (0)