Przełamanie Huberta Łęgowika. "Będę pracować, by zatkać usta niedowiarkom"
Hubert Łęgowik wreszcie ma za sobą w miarę udany występ w meczu ligowym w tym sezonie. Przeciwko Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk zdobył on trzy punkty i bonus.
Mateusz Makuch
Dla 19-letniego wychowanka częstochowskiego Włókniarza bieżący sezon nie przebiega po jego myśli. Do niedzieli nie pokonał on żadnego rywala w rozgrywkach ligowych. Przełamanie w końcu nastąpiło i to w całkiem niezłym stylu. - Na pewno odetchnąłem. Dorzuciłem kilka "oczek" do dorobku drużyny i miałem jakiś wpływ na końcowy, korzystny dla nas wynik. Cieszę się ze zwycięstwa, bo to był nasz cel na to spotkanie - powiedział po meczu Hubert Łęgowik.
Hubert Łęgowik ciężko pracuje, by, jak sam twierdzi, zatkać usta swoim przeciwnikom
Pierwszym pokonanym rywalem przez Łęgowika w tym sezonie został Dominik Kossakowski, który musiał uznać jego wyższość w biegu młodzieżowym. Ten wyścig mógł dla częstochowian zakończyć się podwójnym zwycięstwem, ale w pierwszej próbie rozegrania tego biegu upadł Krystian Pieszczek. - Cóż, taki jest żużel. Krystian trochę nas wykolegował, bo można powiedzieć, że położył się na tor specjalnie… (śmiech - dop. red.) - skomentował Łęgowik, który przerwał, bo w tym momencie dostrzegł, że wspomniany Pieszczek obok niego rozdaje autografy. Rozbawiony tą sytuacją junior biało-zielonych spoglądając w stronę gdańszczanina kontynuował: - No i tyle. W powtórce zremisowaliśmy ten bieg i myślę, że nie było tak źle.
Zdaniem Huberta Łęgowika, częstochowski Włókniarz zdoła utrzymać się w ENEA Ekstralidze. - Plan minimum, czyli zwycięstwo z Wybrzeżem, wykonaliśmy. Prawdopodobnie trafimy do barażu i pojedziemy na maksimum możliwości. Sądzę, że damy sobie radę i obronimy Ekstraligę - zakończył.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>