Troy Batchelor: Biorąc pod uwagę, że zostałem tu wezwany sprzed telewizora, to i tak było dobrze (wideo)

W swoim ostatnim spotkaniu tego sezonu Enea Ekstraligi przed własną publicznością żużlowcy Betardu Sparty Wrocław przegrali z Unibaksem Toruń 32:58.

- Zostałem tu wezwany w ostatniej chwili. Jeszcze wczoraj siedziałem przed telewizorem, gdy zadzwonili z klubu, że mam się jutro ścigać. Biorąc to pod uwagę i tak nie było źle - mówił po meczu Troy Batchelor.

{"id":"","title":""}

Źródło: Enea Ekstraliga/x-news

Komentarze (5)
avatar
ArtPen
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Troy Batchelor posiada wielki talent.
Jest jednak mało odporny psychicznie, podobnie jak Janusz Kołodziej.
Powołanie w ostatniej chwili nie dało mu czasu na rozmyślanie.
Niespokojny i wrażliwy
Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Źle nie było punkty były, Jeden zawodnik meczu nie wygra ,Popatrzeć na tabelę jak zawodnicy punktowali to nie można się dziwić że jest taki a nie inny wynik.Kolejne zawody też w plecy. 
avatar
21 GUNS
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pomijając wszystko...wczoraj dałeś radę i za to szacunek. 
avatar
sparteczka
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I gdzie są ci wszyscy, którzy chcieli wysyłać Troya na ławkę, a do składu na siłę Sucheckiego? Wczoraj wyszła różnica w poziomach tych chłopaków. Moim zdaniem przepaść. Fajnie by było gdyby Bat Czytaj całość
avatar
Łukasz Świtlicki
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
W sumie się dziwię, że przyjechał. Jeszcze trochę szacunku widać ma do nas kibiców. Jestem w szoku jak bez Tai'a jest słaby nasz zespół.