Paweł Miesiąc: Mam sentyment do Lublina

Po wygranej PGE Marmy Rzeszów nad KMŻ Lublin (49:41) Koziołki żegnają się z pierwszą ligą. - Chciałbym, żeby to spotkanie nie zaważyło o spadku lublinian - powiedział po meczu Paweł Miesiąc.

Zawodnik Żurawi był liderem swojej drużyny w niedzielnym meczu. Na swoim koncie zapisał 10 "oczek" i bonus. Warto zaznaczyć, że jest to jego najlepszy rezultat w polskiej lidze w tym roku. 29-latek w rozmowie z naszym portalem nie ukrywał, że pojedynek z Koziołkami był dość wyrównany. - Za nami fajne zawody, bo przeciwna drużyna jako jedyna stawiała nam tutaj opór i do samego końca nie było pewne kto wygra ten mecz. Mecz mógł podobać się kibicom. Każdy z nas dołożył cegiełkę do wygranej - podsumował spotkanie.
[ad=rectangle]

"Łełek" w połowie rundy zasadniczej kompletnie pogubił się na wyjazdach. Udany rezultat w ostatnim meczu ligowym może być jednak dobrym prognostykiem przed decydującą fazą sezonu. - Cały czas pracuję ze sprzętem i szukam nowych rozwiązań. W pewnym etapie sezonu stanąłem w miejscu. Było to w momencie, gdy znalazłem odpowiedni silnik na rzeszowski tor. Przyznam, że jestem z niego bardzo zadowolony. Sprzęt robię w Rzeszowie u mojego tunera. Być może słabsze występny na wyjazdach spowodowane były nieudanymi pierwszymi wyścigami. Gdyby ten pierwszy bieg mi wyszedł, to jechałbym dalej swoje i nie załamywałbym się. Pewnie gdybym częściej wygrywał biegi, to trener uwierzyłby we mnie i stawiałby mnie w kolejnych. To jest sport i częściej jeżdżą lepsi zawodnicy, ale ja nie mam do nikogo pretensji - tłumaczył.

Po przegranym niedzielnym meczu spadek lublinian stał się faktem. Paweł Miesiąc jest zawiedziony takim obrotem spraw. - Mam sentyment do Lublina, jeździłem tam trzy lata. Dużo przeżyłem w tym klubie. Chciałbym, żeby to spotkanie nie zaważyło o spadku lublinian. Szkoda, że nie utrzymali się w pierwszej lidze. To miasto co roku walczy o to, by mieć żużel na jak najwyższym poziomie. Cóż, nikt tutaj nie odpuszczał, tylko jechał po zwycięstwo - zakończył wychowanek rzeszowskiej Stali.

Źródło artykułu: