"Tofeek" już po raz drugi z rzędu zastępował w składzie kontuzjowanego Nickiego Pedersena. W niedzielę, startując pod numerem 1, chcąc nie chcąc wziął na swoje barki rolę lidera zespołu. Tobiasz Musielak wygrał cztery z pięciu wyścigów, a w jednym przyjechał tuż za plecami klubowego kolegi. - Zdobyłem czternaście punktów i bonus, a tak dobrego występu w przeszłości sobie nie przypominam. Cóż mogę powiedzieć, jestem z tego występu po prostu bardzo zadowolony - przyznał skromnie Musielak, który podkreśla na każdym kroku, że najważniejsze jest dla niego dobro zespołu.
[ad=rectangle]
W Częstochowie na wysokości zadania stanęła cała leszczyńska drużyna, która zdobyła łącznie pięćdziesiąt pięć oczek. Dwucyfrową zdobycz punktową zanotował oprócz tego Piotr Pawlicki i Kenneth Bjerre. - Już wcześniej byliśmy pewni awansu do play-offów, ale teraz dzięki wysokiej wygranej w Częstochowie to przypieczętowaliśmy. Świetnie to wróży przed kolejnymi meczami - powiedział.
Wychowanek leszczyńskiej Unii pracuje nad sobą pod względem mentalnym. Pomocna okazała się chociażby ostatnia współpraca z psychologiem. - W tym sezonie złapałem już cztery taśmy, najwięcej w całym zespole. Myślę, że dzięki pomocy i rozmowom ten problem zostanie wyeliminowany. Moje motocykle spisują się świetnie i nie mam prawa na nic narzekać. Wszystko zależy teraz już tylko ode mnie - podsumował Musielak.
Tobiasz Musielak niczym najlepszy senior
Tobiasz Musielak udowadnia, że występując na pozycji seniora czuje się jak ryba w wodzie. W niedzielę w Częstochowie zdobył swój pierwszy płatny komplet punktów w żużlowej karierze.
TO JEST MEGA KOLEŚ ...
LESZNO będzie miało z niego MEGA pociechę