Tomasz Rempała: Mam potłuczone żebra i jestem cały obolały

Tomasz Rempała nie zaliczy do udanych niedzielnego spotkania przeciwko Speedway Wandzie Instal Kraków. 36-latek zdobył pięć punktów, a jego drużyna przegrała mecz 42:48.

W swoim drugim starcie Tomasz Rempała zanotował koszmarnie wyglądając upadek. Na pierwszym łuku doszło do kontaktu pomiędzy nim a Vissingiem i Rempała pojechał prosto w dmuchaną bandę. - Niestety te zawody nie poszły po mojej myśli. Duży wpływ na to miał upadek do którego doszło w piątym wyścigu. Clausa Vissinga za bardzo wyniosło pod bandę, gdzie ja jechałem i niestety poszedłem prosto w dmuchawca. Nie mam do niego żadnych pretensji o tą sytuację bo wiadomo, że nie zrobił tego celowo - taki jest ten sport - skomentował 36-latek na łamach swojej oficjalnej strony internetowej.

[ad=rectangle]

Na całe szczęście zawodnik KSM Krosno nie doznał żadnych złamań. Upadek odbił się jednak na jego stanie zdrowia. - Jeśli chodzi o mój stan zdrowia to zaraz po meczu pojechałem do szpitala na badania i na całe szczęście nic poważnego się nie stało. Mam potłuczone żebra i jestem cały obolały. Chciałbym przeprosić kibiców oraz włodarzy klubu za mój występ. Robiłem co mogłem, lecz po tym upadku wszystko mnie bolało i nie najlepiej się z tym jechało. Mam nadzieję, że na rewanżowy mecz będę gotowy fizycznie jak i sprzętowo. Rama z tego motocykla na którym "przydzwoniłem" została kompletnie skasowana - dodał Tomasz Rempała.

źródło: tomekrempala.pl

Źródło artykułu: