Kenneth Bjerre z szansami na występ w Tarnowie

W drugiej połowie tygodnia powinna zapaść decyzja, czy Kenneth Bjerre wystąpi w rewanżowym meczu z tarnowską Unią. Leszczynianie mają szansę na to, by pojechać w optymalnym składzie.

Duńczyk wypadł ze składu w sobotę wieczorem, gdy podczas Nordyckiego Grand Prix w Vojens doznał urazu barku. Początkowo liczono na to, że Duńczyk jest tylko poobijany. Ostatecznie, po konsultacji z fizjoterapeutką Nickiego Pedersena, okazało się, że bark Kennetha Bjerre musi zostać nastawiony.
[ad=rectangle]
Doświadczony żużlowiec nie zjawił się ostatecznie w Polsce, gdzie dzień później rozegrano pierwszy półfinał ENEA Ekstraligi z tarnowską Unią. Okazuje się, że leszczynianie sami przekonywali Duńczyka, by ten nie udawał się w podróż do Leszna. - Pierwsze co Kenneth zrobił po zawodach, to wykręcił mój numer telefonu. Wyjaśnił mi jak wygląda cała sytuacja i wspólnie podjęliśmy decyzję, że nie warto, by przyjeżdżał do Leszna. Zapewniłem go, że sobie poradzimy - wyjaśnił menedżer leszczyńskiej drużyny Adam Skórnicki.

Fogo Unia wolała, by Bjerre pozostał w Danii i nie angażował się w niepotrzebną podróż do Polski. Byki liczą na to, że dzięki dłuższemu odpoczynkowi zawodnik dojdzie do siebie do niedzielnego meczu w Tarnowie. - Mając w składzie Kennetha bylibyśmy jeszcze mocniejsi niż w pierwszym spotkaniu - stwierdził prezes Piotr Rusiecki.

Leszczynianie woleli, by Bjerre nie przyjeżdżał do Leszna i nie ryzykował swego zdrowia
Leszczynianie woleli, by Bjerre nie przyjeżdżał do Leszna i nie ryzykował swego zdrowia

Leszczynianie są dobrej myśli, ale nie chcą jeszcze przesądzać czy Duńczyk wróci na mecz rewanżowy. - Decyzja zapadnie w środku tygodniu, gdy będziemy myśleć o awizowanym składzie. Wszytko zależy tak naprawdę od wieści od samego zawodnika. To on musi nam powiedzieć, jak się czuje. Bark został już nastawiony, więc liczymy na to, że z dnia na dzień będzie wracał do zdrowia - podkreślili członkowie sztabu szkoleniowego.

Jeśli Kenneth Bjerre wróci w niedzielę do składu, do Tarnowa nie pojedzie kapitan - Przemysław Pawlicki. Zawodnik, który odczuwa skutki urazu obojczyka zdobył w pierwszym półfinale zaledwie jeden punkt.

Obecność Bjerre mogłaby być kluczowa dla losów awansu do finału. Wiadomo już, że tarnowianie będą osłabieni brakiem kontuzjowanego Grega Hancocka.

Komentarze (45)
avatar
Prze Mo
17.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeśli cieślak nie spreparuje toru pod siebie i nie kupi sędziego to leszno-gorzów jest finał...... 
avatar
greg_UL
17.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
finał unia / falubaz - podsumowanie sezonu fanów speedwaya :-) pozdrowienia dla zielonogórskich !!! na meczu w Lesznie zróbcie powtórkę oprawy godnej złotego medalu ligi kibiców: "tam dom Czytaj całość
avatar
greg_UL
17.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zapamiętajcie sobie i zapiszcie: jest tylko jeden klub w PL najbardziej utytułowany i JEDYNY który z 1 m. po rundzie zaadniczej został DMP !!!!!!!! - nazywa się UNIA LESZNO 
avatar
greg_UL
17.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na początku sezonu obstawiałem i żyję nadzieją że marzenia się spełniają: finał Unia / Falubaz - i nikt ze stadionu spier..... nie będzie :-) emocji aż za dużo :-) - druga opcja to Stal: trud Czytaj całość
avatar
eddy
16.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanse Unii ,tej z Leszna ...coraz wieksze. Czyzby final Leszno- Gorzow?