Kenneth Bjerre z szansami na występ w Tarnowie

W drugiej połowie tygodnia powinna zapaść decyzja, czy Kenneth Bjerre wystąpi w rewanżowym meczu z tarnowską Unią. Leszczynianie mają szansę na to, by pojechać w optymalnym składzie.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Duńczyk wypadł ze składu w sobotę wieczorem, gdy podczas Nordyckiego Grand Prix w Vojens doznał urazu barku. Początkowo liczono na to, że Duńczyk jest tylko poobijany. Ostatecznie, po konsultacji z fizjoterapeutką Nickiego Pedersena, okazało się, że bark Kennetha Bjerre musi zostać nastawiony.
Doświadczony żużlowiec nie zjawił się ostatecznie w Polsce, gdzie dzień później rozegrano pierwszy półfinał ENEA Ekstraligi z tarnowską Unią. Okazuje się, że leszczynianie sami przekonywali Duńczyka, by ten nie udawał się w podróż do Leszna. - Pierwsze co Kenneth zrobił po zawodach, to wykręcił mój numer telefonu. Wyjaśnił mi jak wygląda cała sytuacja i wspólnie podjęliśmy decyzję, że nie warto, by przyjeżdżał do Leszna. Zapewniłem go, że sobie poradzimy - wyjaśnił menedżer leszczyńskiej drużyny Adam Skórnicki.Fogo Unia wolała, by Bjerre pozostał w Danii i nie angażował się w niepotrzebną podróż do Polski. Byki liczą na to, że dzięki dłuższemu odpoczynkowi zawodnik dojdzie do siebie do niedzielnego meczu w Tarnowie. - Mając w składzie Kennetha bylibyśmy jeszcze mocniejsi niż w pierwszym spotkaniu - stwierdził prezes Piotr Rusiecki.
Leszczynianie woleli, by Bjerre nie przyjeżdżał do Leszna i nie ryzykował swego zdrowia Leszczynianie woleli, by Bjerre nie przyjeżdżał do Leszna i nie ryzykował swego zdrowia
Leszczynianie są dobrej myśli, ale nie chcą jeszcze przesądzać czy Duńczyk wróci na mecz rewanżowy. - Decyzja zapadnie w środku tygodniu, gdy będziemy myśleć o awizowanym składzie. Wszytko zależy tak naprawdę od wieści od samego zawodnika. To on musi nam powiedzieć, jak się czuje. Bark został już nastawiony, więc liczymy na to, że z dnia na dzień będzie wracał do zdrowia - podkreślili członkowie sztabu szkoleniowego.

Jeśli Kenneth Bjerre wróci w niedzielę do składu, do Tarnowa nie pojedzie kapitan - Przemysław Pawlicki. Zawodnik, który odczuwa skutki urazu obojczyka zdobył w pierwszym półfinale zaledwie jeden punkt.

Obecność Bjerre mogłaby być kluczowa dla losów awansu do finału. Wiadomo już, że tarnowianie będą osłabieni brakiem kontuzjowanego Grega Hancocka.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Na którego z rekonwalescentów leszczynianie powinni postawić w Tarnowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×