Zawody w Częstochowie zaplanowano na godzinę 19:00 w najbliższy piątek. Organizacją turnieju zajmuje się oczywiście firma One Sport wespół z częstochowskim klubem. Sporo wysiłku w to, aby impreza zapisała się w kartach historii europejskiego oraz częstochowskiego żużla pozytywnie wkłada menedżer KantorOnline Viperprint Włókniarza Jarosław Dymek. Razem z pełnymi energii pracownikami wspomnianego One Sport dbają o najdrobniejszy szczegół.
[ad=rectangle]
Wygląda na to, że przygotowania do zawodów w żaden sposób nie są zakłócone. SGP Arenę Częstochowa zaczynają zdobić reklamy i szyldy Speedway European Championships. Sprzyja pogoda, bowiem jest słonecznie i ciepło. Optymistyczne są również prognozy na najbliższe godziny, a przede wszystkim na godzinę zero, czyli 19:00 w piątek. - Wszystko przebiega zgodnie z planem. Chłopaki z One Sport od poniedziałku są w Częstochowie i działamy wspólnymi siłami. Zależy nam na tym, aby ta impreza miała ręce i nogi, i wszystkie inne części ciała. Nie ma jakiejś wielkiej podniety i paniki. Wszystkie działania są przemyślane i wykonujemy je ze spokojem. Teraz dla nas najważniejszą kwestią jest to żeby zawody były udane. Chcielibyśmy, aby przyszło na nią jak najwięcej kibiców, z którymi wspólnie obejrzymy fantastyczne ściganie - powiedział wspomniany Jarosław Dymek.
Niektórzy mieli obawy, co do poziomu organizacji 4. Finału Speedway European Championships ze względu na sytuację ekonomiczną Włókniarza. Już jakiś czas temu prezes One Sport Karol Lejman zapewniał, że nie ma to wpływu na przygotowania do piątkowej imprezy. - Wszyscy wiemy, jakie problemy ma częstochowski klub, jednak mogę zapewnić, że organizacja jest na najwyższym poziomie, co sprawia, że nasza współpraca układa się wzorowo - informował. Na swój sposób te słowa potwierdził także Jarosław Dymek. - Telefony działają, a zatem wszystko jest w porządku. Można załatwiać wszystko, co trzeba - oświadczył z uśmiechem.
Element bardzo istotny to oprawa zawodów. Organizatorzy zapowiadają, że atrakcji i wrażeń nie zabraknie, nie tylko ze względu na wysoki poziom sportowy. Jednak aby impreza mogła zostać uznana za udaną, na trybunach musi zjawić się odpowiednia ilość widzów. Dotychczas, mimo, że wejściówki były w promocyjnych cenach, zainteresowanie nimi było średnie. Nieoficjalnie wiadomo, że wzrost sprzedaży odnotowano w bieżącym tygodniu.
Jak przekazano w klubie, w tej chwili sprzedano około 5 tysięcy biletów, a liczba ta z minuty na minutę rośnie. W klubie informują, że warto, aby fani wcześniej zaopatrywali się w wejściówki, aby uniknąć czekania w kolejkach przed kasami i by robili to bezpośrednio w siedzibie klubu lub innych punktach sprzedaży. Informacje, gdzie można kupić bilety, znajdują się m.in. na stronie internetowej Włókniarza.
- Trudno mówić o spodziewanej frekwencji, bo niejednokrotnie można było się na tym przejechać. Na pewno nie spoglądamy na te zawody pod kątem zeszłorocznego półfinału DPŚ, bo to w ogóle była dzika impreza. Najpierw miała odbyć się w sobotę, ale przeszkodziła pogoda i przełożono ją na niedzielę. Przede wszystkim stawka zawodów była inna. Tutaj mamy pewność, że jacyś zawodnicy z Rumunii, czy Czech nie zastąpią tych, którzy są awizowani. Przyjedzie ten skład, który jedzie we wszystkich rundach Speedway European Championships - stwierdził Jarosław Dymek.
Wygracie baraże!!!