Zenon Plech: Rola komisarza toru jest niepotrzebna

Zenon Plech jeszcze niedawno był komisarzem toru. Teraz uważa jednak, że ta funkcja jest niepotrzebna. Według niego, należy się skupiać na innych problemach polskiego żużla.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2013 roku Zenon Plech był komisarzem toru. Teraz nie jest entuzjastą tej funkcji. - Uważam, że przy prawidłowo działających sędziach, rola komisarza toru jest niepotrzebna. To dodatkowe wydatki. Komisarz toru ma zgłaszać do władz ligi jak wyglądają zawody, a to chyba sędzia jest od tego - zapytał retorycznie Plech.
[ad=rectangle]
Według byłego zawodnika, za przygotowanie toru powinni odpowiadać sędzia oraz przedstawiciele gospodarza. - Dwa lata temu jak powstała instytucja komisarza toru wydawało się, że jest to potrzebne. Każdy widział jak wyglądały tory w Lesznie, czy w innych ośrodkach. Było bronowanie, robienie pułapek na innych zawodników. Sport żużlowy powinien być klarowny i jasny - tor przyczepny lub twardy na całej szerokości - uważa Zenon Plech.

W czasach, gdy nasz rozmówca uprawiał sport żużlowy, często zawodnicy gości mieli problemy na wyjazdach. Wtedy jednak rozgrywki we wszystkich miastach trwały od wiosny do jesieni. - Tory były wtedy różne. Ja uważam, że trzeba zmienić regulamin rozgrywek. Nie może być tak, że zespół zaczyna w połowie kwietnia, a kończy w sierpniu. Co z kibicami? Jak znaleźć sponsora tytularnego na 3 miliony na 4 miesiące? Trzeba wrócić do tradycyjnych rozgrywek. A co z play-offami? Trudno powiedzieć. Żużel to sport urazowy. W tej chwili mamy koniec sezonu i nie ma kto jeździć, a wypracowane punkty się nie liczą. Na pewno trzeba szanować kibiców i liga musi się kończyć w jednakowym czasie - zakończył.

Źródło artykułu: