"Shamek" w zestawieniu Byków awaryjnie zastąpił Kennetha Bjerre, który doznał kontuzji podczas sobotniego turnieju Grand Prix w Vojens. Przemysław Pawlicki w spotkaniu z Grupą Azoty Unią Tarnów zdobył jeden punkt. - Decyzja o moim starcie zapadła o 9:00 rano w dzień meczu. Było to jednak niepewne, bo nie siedziałem na motocyklu przez trzy tygodnie. W niedzielę rano wyjechałem na tor i nie czułem się źle. Niezaleczona kontuzja nie była powodem przegranych biegów. Miałem mało czasu na przygotowanie się do pierwszego spotkania z tarnowianami. Ostatnie mecze też nie za dobrze mi wychodziły. Robiłem wszystko co w mojej mocy, starałem się zrobić jak najwięcej punktów. Niestety nie wyszło - skomentował kapitan Fogo Unii Leszno na łamach sport.elka.pl.
[ad=rectangle]
Byki wygrały pierwszy mecz półfinałowy 50:40. Rewanż w Tarnowie zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę. - Pozostaje mi tylko przepracować tydzień przed meczem w Tarnowie w taki sposób, żeby wreszcie dojść do ładu z tymi motocyklami. Myślę, że pomoże mi w tym mój brat, bo on jest bardzo szybki. Trenując razem z nim na torze powinienem porozumieć się ze sprzętem. Chcę się w końcu odnaleźć, bo nie jest mi łatwo z tym, że przywożę jeden punkt w meczu. Myślę, że wskoczę znowu na swój poziom i zacznę zasuwać - dodał Przemysław Pawlicki.
źródło: sport.elka.pl