Kolejarz Opole podpisał umowę z trenerem

Andrzej Maroszek po raz pierwszy będzie pełnić funkcję szkoleniowca w Opolu. - Miałem propozycje również z Piły i Łodzi, lecz zdecydowałem się zająć drużyną Kolejarza - mówi.

- Ostatnie dwa i pół sezonu spędziłem w Grudziądzu i uważam, że nie był to okres stracony. Słabszy wynik sportowy był spowodowany wypadkami losowymi w GTŻ. Mam swoje ambicje sportowe i myślę, że nie będziemy walczyć o przetrwanie a o zaszczytne cele. Czy nam się to uda? Na to trzeba poczekać. Jesteśmy w trakcie rozmów na temat wzmocnieniu zespołu. Chcielibyśmy zakontraktować zawodników z wyższej półki, ale nie mamy gwarancji, że zechcą u nas jeździć - stwierdził nowy trener.

Opolanie liczą na to, iż nowy trener "ściągnie" za sobą wartościowych zawodników. - Jest wielu takich żużlowców, którzy skoczyliby za mną w ogień - przekonuje. - Tym niemniej wielu z nich ma podpisane kontrakty wieloletnie i przez to nie ma szans na to, by przyszli do Kolejarza. Mogę jednak powiedzieć, że wolną rękę mają obecnie Mariusz Puszakowski i Paweł Staszek. Czy trafią do Opola, będę mógł powiedzieć najwcześniej dwunastego grudnia.

Tego dnia Andrzej Maroszek ponownie przyjedzie do Opola i przedstawi założenia kadrowe i sportowe. - Zawodnicy muszą wiedzieć, że dla mnie ważne są profesjonalizm i ambicja - wylicza. - Dotyczy to także treningów. Jeśli tylko okaże się, że krajowy skład będzie lepiej przygotowany od obcokrajowców, będę się starał korzystać z miejscowych jeźdźców. Jestem w Opolu dopiero pierwszy dzień i oprócz Marcina Sekuli czy Piotra Rembasa jest mi ciężko się wypowiadać o innych. Nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Przyjdzie czas na indywidualną ocenę każdego z zawodników.

Nowy trener będzie współpracować z żywą legendą speedway'a Jerzym Szczakielem. - Wierzę, że wiele się pod jego okiem nauczę i liczę na jego dobre rady. Wydaje mi się, że nasza współpraca wyjdzie wszystkim na dobre. Zostałem zakontraktowany jako trener i będę odpowiadał za wynik zespołu i myślę, że nie będzie pomiędzy nami żadnych zgrzytów i zastrzeżeń. - mówi. Trener zajmie się także żużlową szkółką.

- Pozdrawiam opolskich kibiców. Zdaję sobie sprawę, że fani są niejako drugim sponsorem klubu. Im więcej kibiców na trybunach tym więcej pieniędzy dla klubu i zawodników. Współpraca między mną a kibicami będzie układała się pozytywnie, znajdziemy wspólny język i nawiąże się pomiędzy nami nić porozumienia - dodał na koniec trener Maroszek.

Źródło artykułu: