Piotr Rusiecki: GKSŻ psuje nam plany

Fogo Unia rozegra w niedzielę pierwszy mecz finałowy Enea Ekstraligi. - Nie mamy możliwości, by do tych zawodów odpowiednio się przygotować - tłumaczy prezes klubu Piotr Rusiecki.

Leszczynianie znajdują się w trudnej sytuacji ze względu na finał Złotego Kasku, który przeniesiono na sobotę 27 września do Rawicza. W zawodach tych wystąpi aż czterech zawodników Fogo Unii Leszno: Grzegorz Zengota, Piotr Pawlicki, Przemysław Pawlicki i Damian Baliński. - Ten termin, mówiąc delikatnie, jest kulawy i działa w znaczący sposób na niekorzyść naszego zespołu - powiedział w rozmowie z naszym portalem prezes Piotr Rusiecki.
[ad=rectangle]
Fogo Unia naraża się zdaniem włodarzy klubu na spore ryzyko doznania kontuzji. - Czterech zawodników będzie musiało wystąpić w sobotę w Rawiczu, a dwóch innych (Nicki Pedersen i Kenneth Bjerre - przyp. red.) pojedzie tego dnia w speedway Grand Prix. To zupełnie rozkłada nam przygotowania do finału. Druga sprawa, że w zasadzie cały nasz zespół będzie narażony na kontuzje, a przecież chcielibyśmy odjechać kluczowe mecze cało i zdrowo. Dla porównania w Złotym Kasku i Grand Prix wystąpi tylko dwóch zawodników gorzowskiej Stali - wyjaśnił.

Leszczynianie planowali przeprowadzenie dodatkowego treningu, w którym uczestniczyłaby większość zawodników. Z powodu daty ustalonej przez Główną Komisję Sportu Żużlowego jest to jednak niemożliwe. - Gratuluję panom z GKSŻ zmiany terminu i miejsca rozegrania Złotego Kasku. Apeluję w tym temacie o rozsądek. Jeszcze nie jest za późno, by przyznać się do błędu i zmienić datę rozegrania zawodów w Rawiczu - podsumował Piotr Rusiecki.

Źródło artykułu: