Konstrukcja drużyny "na lata" mocno zachwiana. W Falubazie potrzeba zmian czy cierpliwości?

SPAR Falubaz w fatalnym stylu przegrał w Gorzowie i nie awansował do finału. - Struktura tej drużyny została zachwiana. Działacze będą mieli, o czym myśleć zimą - uważa Jacek Gajewski.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
- Od dłuższego czasu było widać, że w Zielonej Górze mamy do czynienia z wielkim kryzysem. Dyskwalifikacja Patryka Dudka to zaledwie część problemów tej ekipy. Do tego dochodzi bowiem katastrofalna forma niektórych żużlowców. Mam wrażenie, że Jarosław Hampel już sam nie wie, co się z nim dzieje. To jest zastanawiające, że taki żużlowiec aż tak się pogubił. Nie chodzi o jazdę w Grand Prix. On w lidze ma kłopot ze zbliżeniem się do granicy przyzwoitości - powiedział po meczu w Gorzowie Jacek Gajewski.
W ocenie naszego eksperta, działacze SPAR Falubazu nie powinni lekceważyć obecnej sytuacji. W Zielonej Górze już wcześniej zapowiadali, że budują zespół na lata, ale teraz okazało się, że fundamenty są słabe. Pojawia się pytanie, czy wszystkie problemy uda się zażegnać czy należy rozważyć zmiany kadrowe. - Najlepszym zawodnikiem tej drużyny jest obecnie Andreas Jonsson, który na początku musiał bardzo mocno walczyć o miejsce w składzie. Nie pojechał nawet na otwarcie sezonu. Teraz to on jeździł najpewniej. Falubaz budował zespół na lata i teraz w Zielonej Górze mają, o czym myśleć. Tak będzie pewnie też zimą. To klub, który zawsze wysoko zawiesza sobie poprzeczkę. Zawodnicy, wokół których to wszystko miało być budowane, bardzo zawiedli. Nie ma motorów napędowych. Protasiewicz też ostatnio jedzie w kratkę, nie jest w rewelacyjnej formie, ale to nie on stanowi największy problem, bo sezon miał generalnie dobry. Największy znak zapytania to Hampel. Budowanie ekipy w oparciu o wieloletnie umowy jest czasami dobre, bo daje spokój. To jednak bywa niebezpieczne. Kiedy kogoś dopada poważniejszy kryzys, to jest wielka niewiadoma. To właśnie ma miejsce w Falubazie i działacze muszą zastanowić się, co dalej i ocenić czy to chwilowa niedyspozycja czy też problem, który może przenieść się także na kolejne rozgrywki - zauważył Gajewski.

W Falubazie z pewnością nikt nie będzie myślał o rewolucji. Z drugiej jednak strony na ten moment w zespole nie widać pewnych punktów. - Jest Łoktajew, ale jemu brakuje stabilizacji i pewności. To młody chłopak, ale powinien jechać bardziej regularnie. On potrafi wygrać z liderami ekipy przeciwnej, a później w kolejnych biegać nie jedzie kompletnie nic. Zielona Góra nie jest w łatwej sytuacji. Zespół zbudowany na lata, z pomysłem i wizją, w tej chwili ma bardzo zachwianą konstrukcję - zakończył Gajewski.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy SPAR Falubaz Zielona Góra powinien pomyśleć zimą nad poważniejszą przebudową składu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×