PGE Marma Rzeszów vs. Orzeł Łódź: pomeczowe Hop-Bęc!

PGE Marma Rzeszów awansowała do Enea Ekstraligi. W ostatnim meczu niebywałą formę zaprezentował Peter Ljung. Zawiedli natomiast krajowi jeźdźcy Żurawi, którzy najprawdopodobniej opuszczą klub.

[bullet=hop.jpg]HOP

Peter Ljung 

Szwed był najskuteczniejszym zawodnikiem niedzielnego finału. Ljung w każdym z wyścigów mijał linię mety jako pierwszy, zdobywając ostatecznie komplet 15-tu punktów. - Jeśli dostanę szansę, to chciałbym pozostać w Rzeszowie na następny rok. Lubię tu jeździć. Tor jest przyjemny do jazdy, stadion bardzo ładny, a kibice nas dopingują. Jeśli dostanę szansę, to chętnie zostanę w Rzeszowie na kolejny rok - powtarzał zawodnik, który na koniec sezonu ze średnią biegopunktową 2,191 zajął czwarte miejsce w klasyfikacji indywidualnej Nice Polskiej Ligi Żużlowej
[ad=rectangle]
Edward Mazur

Zawodnik Orła Łódź dokonał w tym sezonie ogromnego postępu sportowego. W rzeszowskim finale był jedynym krajowym jeźdźcem w drużynie gości, który nie zawiódł. Siedem punktów z bonusem i pozostawianie w pokonanym polu Łukasza Sówki czy Macieja Kuciapy na ich domowym obiekcie - robi wrażenie. Wychowanek tarnowskich Jaskółek przyznał w rozmowie z naszym portalem, że jeśli tylko pojawi się taka możliwość, to za rok również chciałby ścigać się w teamie państwa Skrzydlewskich.

Frekwencja 

Trybuny Stadionu Miejskiego już dawno nie zgromadziły tak dużej liczby osób. Widownia zgromadzona w niedzielę kilkukrotnie przebiła frekwencję, która była na piątkowym Memoriale im. Eugeniusza Nazimka. Pomimo obaw w trakcie trwania sezonu, rzeszowskim kibicom sport żużlowy jeszcze się nie znudził.

[bullet=bec.jpg]  BĘC

Jakub Jamróg 

W ostatnich dniach zamieszanie wokół Jamroga było ogromne. Ostatecznie młody zawodnik przyznał, iż nie dostał zaproszenia na zawody memoriałowe, które organizowane były dwa dni przed finałowym pojedynkiem. Jamróg na torze nie istniał, a już w pierwszym wyścigu dnia zanotował nieprzyjemny upadek spowodowany przez... klubowego kolegę Tomasza Chrzanowskiego.

Maciej Kuciapa, Paweł Miesiąc, Łukasz Sówka 

Ta trójka zdobyła dla swojej drużyny 17 punktów. Wydawać by się mogło, że jest to solidna liczba. Problem jednak w tym, iż tercet Larsen, Ljung, Nicholls zdobył łącznie o 20 "oczek" więcej. Wszystko wskazuje na to, że krajowi zawodnicy PGE Marmy Rzeszów już w najbliższych tygodniach pożegnają się z klubem. - Raczej... raczej nie zostanę w Rzeszowie - twierdzi Kuciapa. Jeszcze trudniej o angaż w macierzystym zespole na przyszły rok będzie mieć Miesiąc, który był dopiero 34-tym zawodnikiem Nice PLŻ pod względem średniej biegowej. Dwuletni kontrakt ma natomiast Łukasz Sówka. W tym wypadku najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak wypożyczenie do innego klubu.
[event_poll=33728]

Źródło artykułu: