Gdyby nie awaria oświetlenia na ostrowskim stadionie zwycięzcę najniższej klasy rozgrywek poznalibyśmy już 5 października. W związku z tym, iż Speedway Wanda Instal złożyła na ostrowian zawiadomienie do Prokuratury, nic nie wskazuje na to, by mecz miał się odbyć w przyjaznej atmosferze. Krakowianie zaznaczają jednak, że w chwili obecnej interesuje ich tylko i wyłączne wynik na torze.
[ad=rectangle]
- Zapewniam, że mamy ogromną motywację i wolę walki, by rozstrzygnąć ten dwumecz na swoją korzyść. Osiemnastopunktowa przewaga jest sporą zaliczką i jestem przekonany, że w ostatecznym rozrachunku się wybronimy - powiedział Michał Finfa w rozmowie z naszym portalem.
Wiele wskazuje na to, że wobec braku licencji dla KantorOnline Viperprint Włókniarza i Renault Zdunek Wybrzeża obaj finaliści Polskiej 2. Ligi Żużlowej tak czy inaczej wywalczą awans do najwyższej klasy rozgrywek. - Rzeczywiście, może tak się wydarzyć, ale w czwartek nie będzie miało to żadnego znaczenia. Stawką meczu będzie mistrzostwo ligi i zawodnicy zrobią co w ich mocy, by je zdobyć. Nie zwracamy na razie uwagi na to, co wydarzy się po zakończeniu spotkania - zaznaczył menedżer krakowskiego zespołu.
5 października, gdy mecz z powodu awarii został przerwany, gospodarze prowadzili z krakowianami 21:15. Przyjezdni mogą liczyć na to, że nie rozpoczną czwartkowej powtórki równie słabo jak odwołanych zawodów. Wówczas przegrali pierwsze dwa biegi 1:5. - Można powiedzieć, że trening na ostrowskim torze jest już za nami - ironizował Finfa. - Zmieniliśmy nieco ustawienie par, bo wydaje nam się, że w tym momencie będzie ono korzystniejsze. Tak jak wspomniałem, wierzymy w sukces i jesteśmy dobrej myśli - podsumował.
- reakcja Stacha widoczna na zdjeciu
A Ostrovii proponuję wyłączenie Menedżera Żużlowego i zaprzestania ośmieszania się na polskiej arenie żużlo Czytaj całość