Na tę chwilę przesądzone jest to, że w drużynie z Gniezna pozostaną Wadim Tarasienko, Rohan Tungate, Damian Adamczak i Dawid Wawrzyniak, którzy mają ważne kontrakty z klubem. Włodarzom Carbon Startu zależy też na tym, by zatrzymać dwóch czołowych żużlowców ostatniego sezonu - Jonasa Davidssona i Bjarne Pedersena.
[ad=rectangle]
Sporą zagadką pozostaje natomiast przyszłość Adriana Gomólskiego, który ze średnią biegową 1,329 był najsłabszym seniorem pierwszego składu. - Naprawdę nie chciałbym w tej chwili wypowiadać się o mojej przyszłości. Na to jest jeszcze za wcześnie - wyjaśnił zawodnik w rozmowie z naszym portalem.
O tym czy zapadła już jakaś decyzja w sprawie Gomólskiego nie zdradził także zarząd klubu. Przewodniczący Rady Nadzorczej, Robert Łukasik nie ukrywa jednak, że gnieźnianie chcieliby się wzmocnić w porównaniu do ostatniego sezonu. - Jest jeszcze za wcześnie, byśmy aspirowali w powrót do Ekstraligi. Z każdym kolejnym sezonem chcemy jednak osiągać lepsze wyniki i piąć się w górę tabeli - wyjaśnił Łukasik, sugerując poniekąd, że klub jest gotowy na przynajmniej jedną lub dwie roszady w składzie.
Drużynę Carbon Startu łączy się chociażby z dwoma zawodnikami, którzy występowali dotychczas w Fogo Unii - Damianem Balińskim i Mikkelem Michelsenem. Z Carbon Startem kontaktował się już drugi z wymienionych żużlowców, który zapowiedział, iż nie przedłuży umowy z Bykami.
Adrian Gomólski niepewny swojej przyszłości
Adrian Gomólski jest jednym z zawodników, którzy nie mają ważnego kontraktu z Carbon Startem Gniezno. W związku z tegorocznymi wynikami, jego przyszłość stoi obecnie pod znakiem zapytania.
Źródło artykułu: