Jacek Gajewski usprawiedliwia Australijczyków: Na tak specyficzny tor trzeba mieć odpowiedni sprzęt
W niedzielę KS Toruń przegrał w Grudziądzu z miejscowym GKM 38:52. Goście z Grodu Kopernika liczyli na zdecydowanie lepszy występ ze strony Chrisa Holdera i Jasona Doyle'a.
Kamil Tecław
Grudziądzanie nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem gości z Torunia. Podopieczni Roberta Kempińskiego byli świetnie dopasowani do grudziądzkiej nawierzchni i już po starcie uciekali rywalom daleko do przodu. - Jest jeszcze za wcześnie, żeby oceniać dyspozycję poszczególnych zawodników. Dużo próbowali, zmieniali i dobrze, że w ogóle do Grudziądza przyjechaliśmy, bo dla większości był to występ po dłuższej przerwie na tutejszym torze, a niektórzy mieli okazję pierwszy raz pościgać się na grudziądzkim owalu - ocenia postawę Aniołów w rozmowie z naszym portalem menadżer drużyny, Jacek Gajewski.
Jacek Gajewski uważa, że GKM może być bardzo silny na własnym torze
Torunianie mają zamiar w najbliższym czasie podjąć ważne decyzje dotyczące wyboru sprzętu ligowego i popracować nad lepszymi wyjściami spod taśmy. - Przede wszystkim będziemy chcieli zobaczyć u części zawodników jakieś decyzje dotyczące wyboru sprzętu, nie rozbierając już tego na czynniki pierwsze. Trzeba powybierać to co na dane warunki torowe pasuje najlepiej i w tym kierunku trzeba iść. Nasza piętą achillesową są w tym momencie starty i nie ma co tego ukrywać. Chłopacy nie wyjeżdżają ze startu i później na dystansie jest problem. Zwłaszcza na takim torze jak w Grudziądzu - podkreśla Gajewski.
Oprócz Grigorija Łaguty korzystnie podczas sparingu nad Wisłą zaprezentował się Oskar Fajfer, który miał kilka dni przerwy w startach ze względu na anginę. - Oskar zaprezentował się korzystnie, bo to jest chłopak, który wychował się na takich twardych torach. Od początku kariery startował właśnie na specyficznych nawierzchniach i dość szybko odnalazł się na grudziądzkim owalu - zakończył menadżer KS Toruń.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>