Chris Holder: Jazda w Grand Prix to duże obciążenie mentalne

Chris Holder od kilku sezonów rywalizuje w cyklu Grand Prix. Australijczyk otwarcie przyznaje, że jazda w elitarnych rozgrywkach nie należy do łatwych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Rywalizacja w Grand Prix jest trudna i nie chodzi mi tylko o jazdę w cyklu - GP to także duże obciążenie mentalne. Jeśli zawodnikowi nie uda się turniej Grand Prix, to przeżywa to przez cały tydzień. To trudne uczucie, bo przecież każdy chce jechać jak najlepiej. Grand Prix to najwyższy poziom i każdy chce wygrywać. Gdy udaje się awansować do cyklu, żużlowiec jest szczęśliwy, że ma szansę w nim jechać i zdobywać punkty. Po jednej rundzie wszystko się zmienia i zawodnik chce być już na szczycie - przyznał Chris Holder na łamach speedwaygp.com.

[ad=rectangle]

W sezonie 2015, w elitarnym cyklu, będzie startowało trzech Australijczyków. Oprócz "Chrispy-ego", stałymi uczestnikami będą także Jason Doyle i Troy Batchelor. Dla pierwszego z nich będzie to debiut w GP. - Doyle pokonał już wszystkich, więc do rywalizacji w Grand Prix przystąpi z dużą pewnością siebie. Jason musi wykonać krok, by wkroczyć na wyższy poziom, ale jestem przekonany, że będzie sobie dobrze radził w cyklu. Podobna sytuacja z Troy'em Batchelorem, który wiele nauczył się w tym roku. "Batch", podobnie jak Doyle, będą mieli podobny cel - dobrze się prezentować, udanie zakończyć cykl w Melbourne i utrzymać się w ósemce - dodał Holder.

źródło: speedwaygp.com

Komentarze (13)
avatar
Goldi-GKS
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To oczywiste o czym mówi Holder. Liga to zupełnie inna bajka niż GP 
avatar
leonsjo
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najgorsze jest to że teraz jego żona wyczytuje to wszystko,albo jest na tyle tolerancyjna albo suszy mu łeb co wyjazd...Na pewno zdawala sobie sprawę za kogo wychodzi,ale jeśli komuś żal d..ści Czytaj całość
avatar
Gniazdowy W69
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chris mówi prawdę. Niepowodzenie w Grand Prix rodzi niezadowolenie i frustracje zawodnika a w niedziele EE.
Jeśli ktoś sobie nie radzi mentalnie---powinien odpuścić.
KK sobie poradził i szacun
Czytaj całość
avatar
Petrus
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
GP to w końcu mistrzostwa świata najlepszych zawodników na żużlu. Dziwne,że imprezowanie z Wardem przed polską ligą i GP nie męczy go tak mentalnie. Gdyby nie występy w tym męczącym mentalnie Czytaj całość
avatar
real_M
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
To sobie Chris odpuść SGP - mistrza świata zdobyłeś i nic nikomu nie musisz już udowadniać. Emil odpuścił i żyje i pewnie więcej kasy przez to zaoszczędził.