O wychowanka Włókniarza Częstochowa zabiegały dwa kluby z południowej Polski. Ostatecznie wybór padł na PGE Marmę Rzeszów, a nie Grupę Azoty Unię Tarnów. - Tor w Rzeszowie mi odpowiada. Dobrze rozmawiało mi się z prezesem Łabudzkim. Myślę, że to normalny człowiek. W tym klubie nigdy nie było problemów finansowych. Oczywiście, nie chodzi mi tylko pieniądze. Wiadomo jednak co stało się w tamtym roku - powiedział Artur Czaja.
[ad=rectangle]
- Cieszę się, że będę mógł jeździć z moimi kolegami z Włókniarza. Kilka osób wybiera się do Rzeszowa. Toromistrzem jest natomiast Janusz Stachyra, którego bardzo cenię. Zawsze przygotowuje świetny tor - zaznaczył Czaja. Z naszych informacji wynika, że młody zawodnik w Rzeszowie rzeczywiście będzie startować z kolegami z Częstochowy. Blisko występów w klubie ze stolicy Podkarpacia jest Peter Kildemand. Bardzo korzystną ofertę od włodarzy beniaminka ENEA Ekstraligi otrzymał również Mirosław Jabłoński.
PGE Marma Rzeszów była zainteresowana Czają już dwa lata temu. Wówczas "Józek" pomimo korzystnej oferty, zdecydował się pozostać w Częstochowie. - Chciałem jeszcze zostać w Częstochowie. Nie było większej potrzeby zmieniać barw. W tym roku cieszę się jednak bardzo, żę trafię do Rzeszowa. Toromistrz, trener, skład - wszystko mi pasuje. Myślę, że będzie fajnie - powiedział zawodnik, który po raz pierwszy w karierze zmienił klub.
Artur Czaja do Rzeszowa trafi w ramach wypożyczenia. Nadchodzący sezon będzie ostatnim rokiem startów "Józka" w gronie juniorskim.
GDZIE JEST FUGIEL?!
GDZIE JEST FUGIEL ???!!!