Mads Korneliussen do Orła Łódź dołączył dopiero pod koniec maja. Od tego momentu drużyna zaczęła spisywać się dużo lepiej. Finalnie transfer Duńczyka okazał się strzałem w dziesiątkę. Między innemu dzięki jego znakomitej postawie zespół awansował do fazy play-off. - Myślę, że klub był bardzo zadowolony z tego rezultatu. Kiedy trafiłem do zespołu byliśmy w środkowej części tabeli. Następnie Orzeł zaczął wygrywać. Finalnie zdołaliśmy awansować do play-offów. Jestem dumny ze swoich występów. To był fantastyczny sezon! - przyznał podczas rozmowy z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Dobre wyniki, a także stosunki na linii zawodnik - działacze spowodowały, że doszło do przedłużenia kontraktu. Duńczyk o łódzkim klubie wypowiedział się w samych superlatywach. - Jest to najlepszy polski klub, w jakim dotychczas startowałem. Wcześniej w Polsce miałem problemy. W tym roku wszystko poszło prawidłowo. Mam wielki szacunek do prezesa oraz trenera.
Prócz niezłej jazdy w Polsce, Mads odnotował także sukces międzynarodowy. Dołożył jakże ważną "cegiełkę" do końcowego triumfu Duńczyków w Drużynowym Pucharze Świata. Niewątpliwie było to dość trudne zadanie. W przyszłym roku finał tejże imprezy odbędzie się w Vojens. Jest to więc doskonała szansa na powielenie sukcesu, w co wierzy Korneliussen. - To był ważny moment mojego życia. W Polsce wygrać jest niesłychanie ciężko. W przyszłym roku DPŚ odbędzie się w Danii, więc myślę, że mamy duże szanse na powtórzenie tegoż sukcesu. Zrobię wszystko, aby raz jeszcze być częścią zespołu!
Zawodnik z kraju Hamleta rozpoczął już przygotowania do przyszłorocznego sezonu. Korneliussen, prócz normalnej pracy, zawzięcie trenuje, a także ma zamiar testować nowe motocykle. - Pracuję ciężko. Chodzę do normalnej pracy od 7 do 16 oraz trenuję moje ciało. Często jeżdżę na motocyklach. W zimę planuję przetestować nowe jednostki z moim tunerem, Flemmingiem Graversenem.
Na koniec zapytaliśmy jeźdźca o plany na następny rok. Zawodnik pokusił się także o ocenę szans Orła na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Wciąż mam wiele marzeń związanych z karierą żużlową. Moim głównym celem jest awans do cyklu Grand Prix. Poza tym sądzę, że awans do Ekstraligi jest możliwy. Jeśli nie w 2015 roku, to w 2016 - zakończył.