Władysław Komarnicki: GKM może być w play-off

 / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
/ Na zdjęciu: Władysław Komarnicki

Władysław Komarnicki nie ma wątpliwości, że Tomasz Gollob będzie ogromnym wzmocnieniem GKM-u Grudziądz. - Z nim mogą być nawet w play-off - twierdzi były prezes gorzowskiej Stali.

- Czuję ogromną satysfakcję, że Tomasz Gollob trafił do Grudziądza. Jako kibice powinniśmy mieć poczucie, że ludzie, którzy rozsławili Polskę, zasługują na wsparcie w sytuacji, kiedy go naprawdę potrzebują. Tylko i wyłącznie z tego powodu bardzo szybko odpowiedziałem "tak" i zaangażowałem się w te rozmowy jako mediator. Bardzo mnie to też ucieszyło, bo już prawie trzy lata nie jestem prezesem, a Tomek nie jest moim zawodnikiem. Odebrałem to jako duże zaufanie do mojej osoby - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
[ad=rectangle]
Były prezes gorzowskiej Stali nie ma wątpliwości, że GKM Grudziądz zyska wiele na transferze Tomasza Golloba. Jeszcze niedawno, w opinii wielu ekspertów, beniaminek był pewnym kandydatem do spadku. Ostatnie ruchy kadrowe zdecydowanie zmieniły jednak obraz zespołu, który poprowadzi w przyszłym roku trener Robert Kempiński. - Powiedziałem przedstawicielom rady nadzorczej klubu i prezydentowi Grudziądza, że przy odrobinie szczęścia oni mogą być nawet w pierwszej czwórce. Podoba mi się jednak ich nastawienie. Dla GKM-u liczy się teraz stabilizacja i pozostanie w gronie najlepszych. Pochwaliłem ich za takie myślenie. Wiem, na jakim są etapie, bo sam kiedyś wchodziłem do najwyższej klasy rozgrywkowej - podkreślił Komarnicki.

Warto jednak podkreślić, że w przypadku Tomasza Golloba nie brakuje również sceptyków. Niektórzy twierdzą, że forma byłego mistrza świata to wielka niewiadoma. Są też tacy, którzy są pewni, że były jeździec Unibaksu Toruń nie będzie w stanie się odrodzić i nie pomogą mu w tym nawet przelotowe tłumiki. - Uważam, że Tomasz Gollob jeszcze wszystkich zaskoczy. To człowiek bardzo skrupulatny i konsekwentny w tym co robi. Wierzę, że wejdą przelotowe tłumiki, które mu pomogą. Wtedy motocykl przestanie rządzić zawodnikiem. Będzie odwrotnie, a wtedy Gollob może dużo zyskać. On nie zapomniał jak się jeździ. Wiem również, że ma niesamowite zaplecze sprzętowe. Tych silników, przygotowanych pod przelotowe tłumiki, jest bardzo dużo. Może jeszcze wszystkich zadziwić. To postać nietuzinkowa i ja cały czas w niego wierzę - zakończył Komarnicki.

Źródło artykułu: