W ostatnich latach niewielu zawodników podchodzi do egzaminu na licencję żużlową. Torunianie jeszcze niedawno mieli w szerokiej kadrze wielu wychowanków. Spośród nich w składzie pozostało czterech rodzimych juniorów. Już po najbliższym egzaminie na licencję ma ich być dużo więcej. - Na pierwszy egzamin na licencję chcemy zgłosić sześciu zawodników - powiedział Jan Ząbik.
[ad=rectangle]
- Czterech adeptów, którzy będą podchodzić do egzaminu to zawodnicy, którzy wcześniej jeździli na minitorze. Dwóch pozostałych już wcześniej miało licencję, ale przez kontuzje muszą ją odnawiać, gdyż nie jeździli przez rok. Wszystkim zawodnikom, również Pawłowi Wolenderowi i Dawidowi Krzyżanowskiemu chcemy zapewnić jak najwięcej jazdy - dodał szkoleniowiec.
Na tym etapie doświadczony trener nie chce nikogo wyróżniać. - Na tym etapie zawodnicy, którzy nie włożą ciężkiej pracy nic w żużlu nie osiągną. Każdy zdając egzamin na licencję musi wiedzieć o tym, że to jego pięć minut. Muszą oni przykładać się do tego co robią, bo nikt za nich nie będzie jeździł. My dajemy im warunki do uprawiania tego sportu. Wszystko zależy od nich - stwierdził.
Aktualnie wychowankowie toruńskiego klubu przygotowują się kondycyjnie do sezonu. - Ta grupa pracuje teraz w okresie zimowym bardzo ciężko. Oni wiedzą, że muszą trenować. Jest między nimi zdrowa rywalizacja i o to w tym wszystkim chodzi. Chcemy, by byli dobrze przygotowani do sezonu i przenieśli to na tor - zakończył Jan Ząbik.