Krzysztof Buczkowski: Nie będziemy chłopcami do bicia

Krzysztof Buczkowski przyznaje, że jest zadowolony ze składu, jaki udało się zbudować GKM-owi Grudziądz. - Nie stoimy wcale na straconej pozycji - uważa były zawodnik Unii Tarnów.

Beniaminek Ekstraligi skompletował już skład przed kolejnym sezonem. Oprócz Krzysztofa Buczkowskiego, o sile zespołu stanowić mają inni nowi zawodnicy - Artiom Łaguta i Tomasz Gollob. - Wydaje mi się, że skład jest ciekawie skonstruowany. Mamy Artioma, pana Tomasza i paru innych naprawdę solidnych zawodników. Nie zapominajmy o Danielu Jeleniewskim, a także Rafale Okoniewskim, który był liderem GKM-u w poprzednim sezonie. Będzie ciekawie, a jeden z seniorów będzie musiał po prostu zaakceptować rolę oczekującego - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
"Buczek" przyznaje, że można wiązać z drużyną GKM-u Grudziądz spore nadzieje. - Z pierwszymi wnioskami należy poczekać przynajmniej do wiosny, gdy wyjedziemy w końcu na tor, ale wydaje mi się, że wyglądamy przyzwoicie. Parę drużyn ekstraligowych jest na papierze naprawdę mocnych, ale uważam, że nie będziemy chłopcami do bicia. Musimy jednak ciężko pracować, by nie zaprzepaścić szansy, jaka się otworzyła przed całym klubem z Grudziądza - podkreślił Buczkowski.

Jak zaznacza, wiele o sile i potencjale GKM-u Grudziądz mogą powiedzieć już przedsezonowe sparingi. Żółto-niebiescy zmierzą się wówczas z rywalami z Gorzowa Wielkopolskiego i Torunia. - To mocni przeciwnicy, ale w sezonie łatwiej wcale nie będzie. To dobrze, że już w sparingach sprawdzimy się na tle Torunia czy Stali. Dowiemy się na co nas stać i czy wszystko zostało dobrze przygotowane. Krótko przed startem ligi pojedziemy też z Polonią Bydgoszcz i będzie to równie istotny sprawdzian naszego zespołu - podsumował.

Źródło artykułu: