Homologacja dla przynajmniej jednego tłumika przelotowego, o czym pisał w swoim felietonie Marian Maślanka, jest w zasadzie przesądzona. Oznacza to, że żużlowcy otrzymają do swojej dyspozycji urządzenia, z których korzystali przed paroma sezonami. Zdaniem Stanisława Chomskiego, decyzja w tej sprawie jest zdecydowanie spóźniona.
[ad=rectangle]
- Regulacje, a także czas ich wprowadzenia to jedna z większych bolączek dzisiejszego żużla. Można powiedzieć, że nowy sezon jest już za pasem, a to, co odbywa się w stajniach tunerskich jest kluczowe dla tego, co zobaczymy w nadchodzącym sezonie. Decyzji o tłumikach przelotowych tymczasem nie ma, a wszystko odbywa się na zasadzie poczty pantoflowej. Słyszymy różne rzeczy z mediów i innych kanałów komunikacji, tymczasem oficjalnej decyzji nadal brak. Nie ma w tym wszystkim spójności, a także przejrzystości i nie wiadomo czemu to służy. Żużlowy świat neguje rozwiązania tłumikowe, jakie były do tej pory. Mówi się przecież o tym, że zwiększyła się liczba wypadków, a motocykle mają gorszą sterowność. Odbija się to niestety grochem o ścianę - zaznaczył Stanisław Chomski.
Żużlowcy powinni powitać tłumiki przelotowe z pewną ulgą. Były trener toruńskiego klubu obawia się jednak, że z powodu późnego terminu, wprowadzą one sporo zamieszania. - Decyzje zapadną, a dopiero potem okaże się które tłumiki będą homologowane, a które nie. Spodziewam się gonitwy wśród tunerów oraz zawodników i ogólnego zamieszania. Gdy takie zmiany zachodzą w trakcie lub tuż przed sezonem jest to nieuniknione. Zawodnicy sami mogą mieć wątpliwość, na których tłumikach powinni jeździć i trenować - stwierdził.
Homologację na tłumik przelotowy ma otrzymać DEP. Nie wiadomo natomiast co z Poldemem konstrukcji Leszka Demskiego. - Polska nie miała dotychczas wiele do powiedzenia we władzach światowego żużla, a biorąc pod uwagę nasz wkład w tę dyscyplinę, a także to, że w Ekstralidze jeżdżą bezsprzecznie najlepsi zawodnicy świata, może to dziwić. Panowie Witkowski i Szymański otrzymali zaufanie i ważne funkcje w FIM Europe. Zobaczymy czy przełoży się to na nasz kraj i czy będziemy mieli - choćby w sprawie tłumików - nieco więcej do powiedzenia - podsumował Chomski.