Łodzianie po raz kolejny postawili na mniej znane nazwiska. Cele drużyny nie są wygórowane. Klub Witolda Skrzydlewskiego ma przede wszystkim utrzymać się w Nice PLŻ, a przy odrobinie szczęścia powalczy o awans do play-off. Do tej pory kontrakty w Łodzi podpisali: Oliver Berntzon, Nicolai Klindt, Jakub Jamróg, Witalij Biełousow, Kamil Adamczewski, Mads Korneliussen, Mariusz Puszakowski, Rory Schlein, Edward Mazur, Szymon Grobelski i Mikołaj Trępała.
[ad=rectangle]
Kadra jest zatem bardzo szeroka, ale łodzianie nie ukrywają, że chętnie zobaczyliby w niej jeszcze jednego zawodnika. - Cele mamy w tym roku mało ambitne, więc presji nie ma. Gdyby trafiła się okazja i na rynku był dostępny "gwiazdor", to chętnie go weźmiemy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.
Orzeł nie zamierza kontraktować kolejnych zawodników, którzy mogliby powalczyć o miejsce w składzie. Jeśli dojdzie do transferów, to w zespole pojawi się jeden nowy żużlowiec, który od razu będzie mógł wcielić się w rolę lidera. - Średniaków już raczej nie chcemy. Jeśli ktoś, to tylko zawodnik z najwyższej półki, który zdecydowanie zmieni potencjał tej ekipy. Innych nie potrzebujemy. Rynek jest jednak ubogi. O finanse nikt się martwić nie powinien. Jak kogoś weźmiemy, to i pieniądze się znajdą. Nic nigdy nie robimy bez pokrycia w finansach - zakończył Skrzydlewski.
Prezes Orła nie ukrywa jednak, że w tej chwili zdecydowanie bardziej od transferów interesują go wydarzenia wokół łódzkiego stadionu. Przypomnijmy, że już 14 stycznia odbędzie się budżetowa sesja Rady Miejskiej. To właśnie wtedy wyjaśni się, czy w budżecie na rok 2015 zostaną zabezpieczone środki na budowę obiektu żużlowego.
2. Sówka
3. Dolny/Barker
4. Jabłoński
5. Szombierski
6. Pawlak
7. ?