Kandydatów do jazdy w Fogo Unii było bardzo wielu. Nie ukrywał tego sam prezes Piotr Rusiecki. W Lesznie była jednak wizja zbudowania młodego zespołu i ostatecznie postawiono na Emila Sajfutdinowa i Tomasa Hjelma Jonassona. - Sprowadzenie tych dwóch zawodników było naszym założeniem od początku. Rozmawialiśmy z innymi zawodnikami, ale od razu było widać, że zarówno Emil, jak i Tomas, byli bardzo zainteresowany startami w Lesznie - przyznał Piotr Rusiecki podczas poniedziałkowego Magazynu Żużlowego w Radiu Elka.
[ad=rectangle]
Poprzedni sezon nie był zbyt udany dla wcześniej wspomnianego Szweda. Na torze w Lesznie Jonasson czuł się jednak zawsze bardzo dobrze, przez co Fogo Unia bardzo szybko podjęła z nim rozmowy. - Słyszałem, że w drużynie z Gdańska, gdzie startował Tomas, ciężko jest o jakiekolwiek pieniądze i doszło do spotkania już w sierpniu. Praktycznie już wtedy byliśmy dogadani - wyjaśnił Rusiecki. - Myślę, że będzie z niego dużo pociechy. Zawsze zdobywał u nas duże ilości punktów, a do tego jest bardzo przebojowym i ambitnym zawodnikiem.
Doszło teraz do sytuacji, że w kadrze Byków jest siedmiu seniorów. Najprawdopodobniej z tego zestawienia odejdzie Damian Baliński, który ma startować na wypożyczeniu w jednej z pierwszoligowych drużyn. Dalej jednak jest więcej zawodników, niż miejsc w składzie. - Każdy z nich musi walczyć, by pojechać w meczu. Nikt nie ma gwarancji startów. Nawet nasi teoretycznie najmocniejsi zawodnicy - Emil Sajfutdinow i Nicki Pedersen - zdradził. - Nie ma jednak obawy o atmosferę w drużynie. W zeszłym roku także przecież mieliśmy rezerwowego, więc pod tym względem się nic nie zmieniło - dodał.
by normalnie,jak mawia klasyk,"miażdżył,wymiatał,fruwał...",ech,pech to pech:):):)
Nawet dream team z Leszna:)