Częstochowski wychowanek zalicza się do grona zawodników, którzy cieszą się z powrotu tłumików przelotowych, które będą obowiązywać ponownie od najbliższego sezonu. Do dyspozycji żużlowców będzie chociażby Poldem konstrukcji polskiego sędziego, Leszka Demskiego. - Sam jestem ciekawy jak będzie wyglądać to w praktyce, gdy wypróbuję już dane urządzenie na torze. Uważam, że to sukces, że w końcu, po paru dobrych latach przerwy wracają tłumiki przelotowe. Nie tylko dla mnie, ale i dla wielu innych zawodników jest to powód do zadowolenia - przyznał zawodnik ŻKS ROW Rybnik w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Sebastian Ułamek jest zdecydowany, by przesiąść się na tłumik przelotowy, tym bardziej, że ma z nim dobre doświadczenia z wcześniejszych sezonów. - Do urządzeń, jakich używaliśmy w ostatnich sezonach można było się przyzwyczaić. Tłumiki przelotowe to jednak coś zupełnie innego. Gdy z nich korzystaliśmy, nie mieliśmy problemów ze sprzętem, a jego awaryjność była dużo mniejsza. Myślę, że od najbliższego sezonu wróci stary, dobry żużel, który tak lubiliśmy - ocenił Ułamek.
Zdaniem Sebastiana Ułamka kluczowe dla wszystkich zawodników będą wiosenne przygotowania na torze. Minie bowiem trochę czasu, nim wszyscy dojdą do porozumienia ze sprzętem i nowymi tłumikami. - Ciężką pracę wykonają już tunerzy, którzy sprawdzą te urządzenia, ale my także będziemy musieli się z nimi zapoznać i je przetestować. Liczne treningi mogą okazać się wskazane, dlatego można powiedzieć, że wyjeżdżanie na tor w marcu lub już pod koniec lutego będzie miało w końcu większy sens. Tak ważnej wiosny dawno nie było - podsumował.
Sebastian Ułamek: To najważniejsza wiosna od lat
W związku z powrotem tłumików przelotowych, żużlowcy nie będą mogli narzekać wiosną na brak zajęć. - Wcześniejsze wyjazdy na tor będą jak najbardziej wskazane - uważa Sebastian Ułamek.
Źródło artykułu: