Rok temu dream team, a teraz drużyna walczaków - rozmowa z Pawłem Przedpełskim, zawodnikiem KS Toruń

Paweł Przedpełski chce ponownie poprawić swoją średnią biegową i walczyć z KS Toruń o jak najwyższe miejsce. Wierzy, że zeszłoroczna łatka dream teamu zostanie zamieniona na drużynę walczaków.

Maciej Kmiecik: Podczas zgrupowania kadry wy młodzi żużlowcy macie okazję spędzać czas ze starszymi, znacznie bardziej utytułowanymi zawodnikami. Jarosław Hampel czy Krzysztof Kasprzak to są dla was wzorce, z których doświadczenia czerpiecie?

Paweł Przedpełski: Podejrzewam, że wszyscy młodzi zawodnicy wzorują się już na doświadczonych żużlowcach, którzy mają na swoim koncie znaczące tytuły. Staramy się jak najwięcej z nimi rozmawiać i uczyć od nich. Wiedza i doświadczenie zdobyte od nich jest bezcenne.
[ad=rectangle]
Oprócz zajęć praktycznych macie na zgrupowaniu także wykłady teoretyczne. Na czym one polegają?

- Głównie na wymianie doświadczeń. Pracujemy z trenerami, którzy wiedzą o co chodzi i znają się na żużlu, bo sami go uprawiali. Starają się nam przekazać swoje doświadczenie. Mamy też spotkania z psychologiem. Podczas zgrupowania mamy zarówno treningi fizyczne jak i psychiczne.

Czego oczekujesz po sezonie 2015? Z tego poprzedniego byłeś zadowolony, czy też może liczyłeś na więcej po 2013 roku, w którym zostałeś okrzyknięty objawieniem sezonu?

- Byłem zadowolony. Średnią w 2014 roku miałem nieco lepszą niż wcześniej, więc zanotowałem delikatny progres. Chciałbym, żeby kolejny sezon był jeszcze lepszy. Zamierzam także dopilnować kwalifikacji do finałów mistrzostw świata juniorów, żeby nie powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku, kiedy to nie przebrnąłem krajowych eliminacji. Trudno, były lepsze i słabsze zawody. Tak ma każdy zawodnik i tak było, jest i będzie. Niepowodzenie w indywidualnej rywalizacji na arenie międzynarodowej, osłodziłem sobie nieco złotymi medalami z drużyną zarówno w mistrzostwach Europy jak i świata. Cieszy mnie szczególnie złoty krążek DMŚJ wywalczony w Danii, bo przecież rok wcześniej w Pardubicach przegraliśmy złoto właśnie z Duńczykami. Z sezonu 2014 jestem naprawdę zadowolony. Oczywiście nie jest tak, że spocznę na laurach. Z roku na rok chcę jeździć lepiej w każdych zawodach i podnosić sobie poprzeczkę. Z występów ligowym jestem też zadowolony, ale zapewniam, że będę robił wszystko, by średnią w 2015 roku wykręcić jeszcze lepszą.

Jak ocenisz nowy, nieco przebudowany zespół KS Toruń?

- W zeszłym roku okrzyknięto nas dream teamem. Teraz niektórzy KS Toruń określają mianem drużyny walczaków. Podoba mi się skład, który zbudowano w Toruniu. Drużynę tworzą młodzi i waleczni żużlowcy. Znamy się dobrze i świetnie dogadujemy. Myślę, że atmosfera będzie dobra. Na papierze zazwyczaj wszystko dobrze wygląda. Oby na torze było podobnie.

Z Oskarem Fajferem stworzycie jedną z najlepszy par juniorskich w lidze?

- Chcielibyśmy. Z Oskarem świetnie się dogadujemy zarówno na torze jak i poza nim. Będziemy chcieli przypilnować wszystkie wyścigi juniorskie. W poprzednim sezonie przegraliśmy bodajże jeden bieg młodzieżowy w Tarnowie, kiedy Oskar nie jechał. Myślę, że będzie jeszcze lepiej.

Paweł Przedpełski wspólnie z Oskarem Fajferem chce stworzyć jedną z najmocniejszych, a może nawet najmocniejszą parę juniorską w ekstralidze
Paweł Przedpełski wspólnie z Oskarem Fajferem chce stworzyć jedną z najmocniejszych, a może nawet najmocniejszą parę juniorską w ekstralidze

W co w sezonie 2015 mierzy KS Toruń? Głównym kandydatem do tytułu chyba nie jesteście, ale wymienia się was jako kandydata do play-off...

- Gorzów w zeszłym roku też nie był faworytem do złota, a jednak wygrał w pięknym stylu. Ciężko powiedzieć, na co będzie nas stać. Każdy zawodnik powie, że celuje w pierwsze miejsce. My też mamy takie plany i ambicje. Damy z siebie wszystko, a jaki przyniesie to efekt, zobaczymy.

Jak ocenisz ekstraligę przed sezonem 2015?

-Według mnie liga się wyrównała. Nie ma już słabych drużyn. Składy się wyrównały i można spodziewać się, że będą jeszcze lepsze widowiska. Na to chyba czekają kibice. Podoba mi się także Polska Liga Żużlowa, która w porównaniu z poprzednim sezonem niesamowicie się wzmocniła. Jeździć tam teraz będzie kilku byłych lub obecnych uczestników cyklu Grand Prix.

Na koniec zapytam cię o nowe tłumiki. Ty tak naprawdę wychowałeś się na tłumikach bez przelotu. Dla ciebie nowy, przelotowy tłumik będzie duża nowością?

- Faktycznie dla mnie to zupełna nowość, bo jak zacząłem jeździć to już używaliśmy tłumików bez przelotu. Jakoś specjalnie się tym nie przejmuję. Trzeba będzie jeździć na nowych tłumikach, to będę jeździł. Rozmawiamy z kolegami na temat nowych tłumików. Na pewno będziemy dużo testować przed sezonem, ale teraz szczególnie głowy tym sobie nie zaprzątam.

Źródło artykułu: