Bartłomiej Czekański - Bez hamulców: Odwrotny Janosik i inni tacy
Dzisiaj kilka moich "strzałów znikąd", jak to kiedyś nieładnie nazwał w telewizji Greg Walasek. Ale on czasem lubi tak wypalić. Myślę zresztą, że nie chciał mnie obrazić, a ja nie jestem pamiętliwy.
I dlaczego Panowie z FIM to wszystko dzieje się tak późno?
- Podkreślam, że to nie będzie powrót do przeszłości. Będzie lepiej niż było w ostatnich kilku latach, ale nie należy się spodziewać, że będzie identycznie jak kiedyś. Dyskutuję podczas zgrupowania kadry z chłopakami. Nie będę wymieniał nazwisk, ale niektórzy mówią, po co im to wszystko? Przyzwyczaili się do obowiązujących tłumików, dopasowali silniki i teraz muszą wszystko rozpocząć od nowa. To jest opinia chłopaków. Ja nie wypowiadam się w tym temacie - zaznaczył nasz "Narodowy" Marek Cieślak.
Mareczek Cieślak po tym co mówił przy siłowym wprowadzaniu nieprzelotowych tłumików (że nie jest przeciwny, że trzeba je zbadać, a żużlowcy i kibice histeryzują, bo kto trzyma gaz ten pojedzie, a kto nie, to nie - tak mniej więcej wówczas nawijał, żeby nie narazić się swoim pracodawcom z PZM i Falubazu i teraz też trzyma się tej wersji) rzeczywiście raczej nie powinien się obecnie w tej materii odzywać. Tak by było honorowo.
Prawdą jednak jest, że te najnowsze tłumiki wcale nie muszą być tak przelotowe jak te kiedyś (muszą być ciche) i mogą nas rozczarować. Zobaczymy w praniu. Jeśli chodzi o zawodników, to ich zdanie powinno być tu decydujące, gdyż to oni na torze ponoszą ryzyko, problem w tym, że oni zawsze mówią to, co jest akurat wygodne dla ich kieszeni i nie są szczerzy. Dlatego ich zdanie coraz mniej mnie obchodzi, bo tak naprawdę, to… nie wiem, jakie ono jest naprawdę.
Radosnej twórczości panów z FIM ciąg dalszy. To jeszcze nieoficjalne, ale ponoć przymierzają się oni, by wycofać tzw. zrzutki z żużlowych (motocrossowych itd.) okularów. Będą tylko rolki. Czytam na SF.pl: "Głównym powodem, dla którego zakazane zostanie użytkowanie jednego z popularnych akcesoriów z systemem Tear-Off (zawodnik w czasie jazdy może zrzucić jedną lub więcej plastikowych osłonek) jest ochrona środowiska naturalnego. Tym samym zawodnikom pozostanie jedynie możliwość stosowania droższych okularów zaopatrzonych w rolki (system Roll-Off). Regulaminowy zakaz dotyczyć będzie nie tylko żużla, ale wszystkich dyscyplin w sportach motocyklowych, w tym rajdów i najbardziej masowo uprawianego motocrossu".
FIM dostrzega ekologiczne zagrożenie w cienkim skrawku sztucznego tworzywa, to ja pytam: a co np. z porozrzucanymi po trasie kolarskimi plastikowymi bidonami, czy takimiż kubkami na wodę dla biegaczy w maratonach? Jeśli goście z FIM chcą być tacy ekologiczni to niech np., hm, przestaną się załatwiać i psuć środowisko! I dlaczego zawsze stawiają na droższe rozwiązania? No i te roll offy bywają kłopotliwe, gdyż czasem się rozwijają w trakcie wyścigu.
Kiedy wreszcie wspominani tu granatowomarynarkowi ludkowie z FIM przestaną się już pastwić na niesfornym Wardem i zwodzić zainteresowane nim kluby? Brak decyzji to najgorsza decyzja! Kolejny raz ową decyzję przesunięto, teraz na 30 stycznia, co już nie pozwoli zakontraktować go Toruniowi. Aż do majowego okienka. Ale, ale, czytam, że ta zwłoka spowodowana jest rzekomo staraniami prawników utalentowanego Kangura, żeby udowodnić, iż badanie alkomatem było nieprofesjonalne, że przeprowadził je policjant nie będący wtedy na służbie itd. Gdyby podważono ten test, wówczas, jak się mówi, Ward mógłby zażądać od FIM ogromnego odszkodowania za utracone zarobki (wisi już od wielu miesięcy i nie może jeździć). Dobra, dobra, szkoda Warda, że tak długo musi czekać na decyzję w swojej sprawie, lecz zgrywanie teraz przez niego niewiniątka, a potem ewentualne wystąpienie o odszkodowanie byłoby już zwykłą bezczelnością. Wtedy natychmiast przestałbym go żałować.
Sławomir Kryjom w mediach broni Darcy'ego jak tylko może, że chłopak miał jakiś prywatny problem, a w rzeczywistości jest spokojny i grzeczny. Tylko dziennikarze wyolbrzymiają. A może cykliści? Drogi Sławku Kryjomie! Nie ściemniaj i nie bądź advocatus diaboli, bo mnie osobiście na mejla ówczesny prezes Unibaksu pan Stępniewski wysyłał informację, że wiele razy musiał karać Holdera i Warda za ich wybryki.
Sie porobiło! Polski żużel się zwija, a wyniki uzyskanie na torze często niewiele znaczą przy mocy zielonego stolika. Tak, jak Ekstraligę trzeba było niedawno uzupełnić poprzez casting skrojony niemal idealnie pod GKM Grudziądz, tak teraz trwa łapanka do pierwszej ligi. Z powodów finansowych - zdaje się - już odmówiły Lublin, Piła i Krosno. Kompletują składy na tańszą i słabszą II ligę. Ja twierdzę, że nie stać nas na trzy dywizje i pierwszą należy połączyć z drugą, czyli de facto trzecią.
Chyba będę w nadchodzącym sezonie kibicował Motorowi Lublin. Raz, że piłkarsko to koledzy Wrocławia, dwa, że zawsze staję za biedniejszymi i słabszymi, taka moja natura, a trzy, że "Koziołki" właśnie zakontraktowały mojego byłego podopiecznego (jeszcze z Atlasu Wrocław) Ronniego Jamrożego i mojego młodszego koleżkę ze wspólnych treningów w Betardzie Sparcie - Patryka Malitowskiego.