Start zapowiada: Nie będzie już więcej blamażów

Włodarze Łączyńscy-Carbonu Startu Gniezno zapowiadają, że ich drużyna nie będzie doznawać już wysokich porażek na wyjazdach. - Po sezonie musieliśmy zmierzyć się z tym problemem - mówią w klubie.

Gnieźnianie zanotowali znakomity początek minionego sezonu, ale ostatecznie zakończyli swoje zmagania na półfinale Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Szczególnie dotkliwe były porażki, jakich drużyna Dariusza Śledzia doznawała na wyjazdach. Podczas dwóch meczów, jakie odbyły się w Rzeszowie Łączyńscy-Carbon Start zdobył odpowiednio 26 i 28 punktów. Jeszcze bardziej dotkliwa okazała się porażka z rundy rewanżowej sezonu zasadniczego, doznana w Rybniku (22:68).
[ad=rectangle]
Jak tłumaczy przewodniczący Rady Nardzorczej, Robert Łukasik, podobne wyniki nie powinny się już powtórzyć. - Nie mam wątpliwości, że pod względem kadrowym będziemy znacznie silniejsi niż w sezonie 2014. Budując skład chodziło nam zwłaszcza o to, byśmy nie serwowali już kibicom blamażów w meczach wyjazdowych. U nas szło nam bardzo dobrze, ale na wyjazdach było znacznie gorzej. Nawet po przekonujących wygranych w Gnieźnie, nie byliśmy przez to w stanie bronić punktów bonusowych - wyjaśnił.

Kadra seniorów Łączyńscy-Carbon Startu liczy obecnie aż dziesięciu zawodników, a może poszerzyć się w przypadku przedłużenia umowy z Adrianem Gomólskim. Robert Łukasik przyznaje, że liczy zwłaszcza na solidną postawę nowych nabytków klubu. - Wzmocniliśmy się zwłaszcza solidnymi Polakami, bo zarówno Zbyszka Sucheckiego, jak i Norberta Kościucha stać na znakomity wynik. Zapewniam jednak, że nie skreślamy także Adamczaka i Gomólskiego, którzy mieli udany początek ubiegłego sezonu. Na chwilę obecną trudno powiedzieć którzy zawodnicy będą mieli miejsce w składzie. O wszystkim zadecyduje trener Śledź. Będzie miał na pewno duże pole manewru - ocenił Łukasik.

Na mecze Łączyńscy-Carbon Startu przychodziło w ubiegłym roku średnio pięć tysięcy widzów. Gnieźnianie liczą, że ze względu na zbudowanie mocniejszej kadry zespołu, wynik ten można poprawić. - Nasi zawodnicy są w stanie wygrywać i z pewnością dostarczą naszym fanów wiele radości. Wiele zależy od wyników, ale liczymy, że nasze trybuny będą wypełnione - zakończył Łukasik.

Źródło artykułu: